Facebook (właściciel aplikacji WhatsApp) ograniczył w styczniu możliwość przesyłania wiadomości przez ten komunikator do maksymalnie pięciu użytkowników lub grup na raz. Decyzja została poprzedzona zeszłoroczną próbą przeprowadzoną w Indiach, po tym, gdy gwałtowne rozprzestrzenianie się fałszywych wiadomości doprowadziło do wybuchów przemocy. Dodatkowo nie było to pierwsze ograniczenie – początkowo można było przesyłać jedną wiadomość do nawet 256 użytkowników na raz, co stwarzało doskonałe możliwości do masowego rozpowszechniania informacji i spamu. Limit ten został zmniejszony do dwudziestu, nim przybrał obecny wymiar zaledwie pięciu osób. Teraz grupa naukowców zbadała faktyczny wpływ tego rozwiązania na rozprzestrzenianie się fake newsów za pośrednictwem popularnego komunikatora.
Badacze wzięli na tapet trzy kraje – Brazylię, Indonezję i Indie, gdzie przeanalizowali kilka tysięcy publicznych grup dyskusyjnych, poświęconych polityce. Dołączyli się do nich, by prześledzić rozprzestrzenianie się 784 000 unikatowych plików graficznych na dwa miesiące przed i dwa tygodnie po wyborach w poszczególnych państwach. Zdaniem Fabrício Benevenuto z Federalnego Uniwersytetu w Minas Gerais w Brazylii to właśnie tego typu grupy są kluczowe, jeśli chodzi o rozpowszechnianie dezinformacji poprzez WhatsApp. Dodatkowo są często wykorzystywane przez partie, kandydatów i ich zwolenników do agitacji politycznej. Naukowcy nie mieli dostępu do prywatnych czatów, przeprowadzili jednak symulacje w oparciu o grupy publiczne. Łącznie przeanalizowali prawie sześć milionów przekazanych wiadomości.
Ustalili oni, że aż 80% podobnych treści „żyje” zaledwie dwa dni, a po tym czasie przestaje być udostępniana, zdarzają się jednak przypadki, że dana wiadomość podawana jest dalej przez ponad dwa miesiące od oryginalnej publikacji. Według badaczy ograniczenie przekazywania wiadomości do pięciu użytkowników lub grup sprawiło, że rozprzestrzenianie się fake newsów zmniejszyło swoją prędkość o cały rząd wielkości – to, co dotychczas zajmowało zaledwie kilka dni, obecnie osiągnie swoje maksymalne zasięgi dopiero po kilkudziesięciu. Zdaniem badaczy byłoby to korzystne, gdyż dawałoby WhatsAppowi więcej czasu na zidentyfikowanie fałszywej informacji i zablokowanie jej. Jak podkreśla jednak Benvenuto, ograniczenie nie przynosi wymiernych skutków w przypadku najbardziej viralowych treści.
Rzecznik WhatsAppa oznajmił, że według informacji firmy limit udostępnień zmniejszył zjawisko o około 25%. W wypowiedzi dla New Scientist zaznaczył on, że “Dziewięć z dziesięciu wiadomości na WhatsAppie wysyłanych jest między dwoma osobami, a przeciętna grupa ma mniej niż dziesięć osób”, a „patrzenie tylko na grupy wybranego typu w ramach badania omija najpowszechniejszy sposób korzystania z WhatsAppa przez ludzi”.
Naukowcy zasugerowali, że WhatsApp powinien stosować ograniczenia wobec osób rozsiewających treści dezinformacyjne. Kiran Garimella z MIT, współautor raportu, mówi, że „oni wiedzą, czy dana informacja jest viralowa, wiedzą, kto ją zaczął i kto ją udostępnił, więc mogą nałożyć limit na tych złych użytkowników lub informacje”.
PB
Źródło: New Scientist