Źródło: nv.ua
Jeden z najbardziej popularnych komunikatorów internetowych Viber poinformował, że w Rosji został zablokowany dostęp do serwerów, z których korzysta w związku z czym mieszkańcy tego kraju spotykają się z problemami przy próbie połączenia.
Firma ogłosiła to na swojej stronie na Twitterze.
Сообщение для наших пользователей в России 🇷🇺 : pic.twitter.com/yUuUgM5Pln
— Viber (@Viber) 17 мая 2018 г.
„W chwili obecnej jest dla nas niezrozumiały powód podjęcia takiej decyzji. Powtarzamy: użytkownicy Viber cierpią w wyniku decyzji, która nie jest bezpośrednio związana z Viberem” – oświadczył przedstawiciel komunikatora.
Firma poinformowała również, że trwają działania, skierowane na rozwiązanie i usunięcie problemu.
Według informacji serwisu Down Detector, zajmującego się monitoringiem pracy i działania środków i zasobów internetowych, problemy z dostępem do IM Viber mają mieszkańcy europejskiej części Rosji. Prawie połowa (45%) użytkowników skarżyła się na brak połączenia, kolejne 33% użytkowników nie mogło wysyłać czy odbierać wiadomości, a 20% miało problemy z autoryzacją.
W związku z zaistniałą sytuacją przypominamy, że 13 kwietnia br. Sąd Rejonowy dla dzielnicy Taganka w Moskwie po rozpatrzeniu pozwu rosyjskiego regulatora medialnego i internetowego (Federalna Służba ds. Nadzoru w Sferze Łączności, Technologii Informacyjnych i Komunikacji masowej – Roskomnadzor) podjął decyzję o ograniczeniu na terenie Rosji dostępu do komunikatora internetowego Telegram z powodu niewykonania wymagań rosyjskiego FSB.
Powodem nałożenia tego typu restrykcji była odmowa komunikatora udostępnienia FSB kodów szyfrujących pozwalających na czytanie korespondencji użytkowników. Obowiązek ten został uwzględniony w antyterrorystycznym pakiecie ustaw (znanym również, jako „ustawa Jarowoj” od nazwiska deputowanej rosyjskiej Dumy Państwowej), który został przyjęty przez rosyjską Dumę w czerwcu 2016 roku.
Oprócz zablokowanego Telegramu część rosyjskich użytkowników miała również – w nocy na 22 kwietnia – problemy z otwieraniem strony głównej Google. Według dyrektora generalnego firmy Diphost Filipa Kulina wynika, że Roskomnadzor zablokował około 63 adresów IP Google.
17 kwietnia nadeszła informacja, że zablokowano miliony adresów – w tym adresy Amazon i Google, z których usług korzystał Telegram w celu ominięcia blokady. Wiadomo również o wymuszonych przerwach w pracy komunikatora Viber, serwisu społecznościowego OK. (Odnoklassniki.ru – Одноклассники.ru), serwisów Microsoft, VPN, serwisów i serwerów pośredniczących (proxy) oraz innych.
15 maja ukazała się informacja o tym, że decyzja Sądu Rejonowego dla dzielnicy Taganka w Moskwie o zablokowaniu dostępu do komunikatora Telegram nie nabrała mocy prawnej z powodu zaskarżenia złożonego przez przedstawicieli komunikatora.
Źródło: nv.ua