17 września Białoruś obchodziła po raz pierwszy nowe święto — Dzień Jedności Narodowej, które upamiętnia połączenie ziem wschodniej i zachodniej Białorusi, po ataku Armii Czerwonej na Polskę 17 września 1939 roku.

Podczas „forum patriotycznego” poświęconego Dniowi Jedności Narodowej Łukaszenka, powtarzając tezy znane z sowieckiej historiografii, przekonywał, że po napaści niemieckiej państwo polskie przestało istnieć, a nad Zachodnią Białorusią, która była częścią nieistniejącej już Polski, pojawiło się widmo nazizmu i niemieckich wojsk pod Mińskiem. Przywracając utracone rdzennie białoruskie ziemie, rząd sowiecki powstrzymał śmiertelne zagrożenie na całe dwa lata – oświadczył. Jak wskazał, w Polsce bardzo się obrazili w związku z wprowadzeniem nowego święta.

W trakcie wystąpienia powiedział także m.in., że Białystok i Wilno to białoruskie miasta. W relacjach ze wszystkimi dążymy do pokoju i przyjaźni. […] Nawet nie przypominamy im dzisiaj, że Białystok i Białostocczyzna to ziemie białoruskie, a Wilno to też białoruskie miasto.

Łukaszenka wskazał, że nowe święto państwowe zajmie równie godne miejsce we współczesnej historii, jak Dzień Zwycięstwa i Dzień Niepodległości. Jeśli nie byłoby zjednoczenia, to nie byłoby ani Dnia Zwycięstwa, ani Dnia Niepodległości, nie byłoby nas – oświadczył.

Jak powiedział na antenie Polskiego Radia24 niezależny białoruski historyk Ihar Mielnikau: białoruskie władze wprowadzając nowe święto, powtarzają radziecką historiografię i propagandę. Jego zdaniem kierowano się wyłącznie interesem politycznym. Według historyka — u białoruskich władz można zauważyć, podobnie jak było to w Związku Radzieckim w latach trzydziestych, wysoki poziom antypolskości.

Przypomnijmy: W poniedziałek 7 czerwca 2021 r. media na całym świecie obiegła informacja, że prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka ogłosił nowe święto państwowe. Obchody Dnia Jedności Narodowej, bo taką nazwę nadano nowemu świętu, zaplanowano na 17 września, rocznicę ataku z 1939 roku ZSRR na Polskę. W stosunkowo krótkim dekrecie nr 206 czytamy:

Dzień Jedności Narodowej obchodzony będzie 17 września. Data ta symbolizuje przywrócenie sprawiedliwości historycznej i zjednoczenie narodu białoruskiego, który został przymusowo podzielony w 1921 r. na mocy traktatu ryskiego. To szczególna data w historii narodu białoruskiego. Zjednoczenie narodu białoruskiego w 1939 r. pomogło temu krajowi zwyciężyć w Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej, zająć należne mu miejsce w społeczności międzynarodowej i stać się jednym z państw-założycieli Organizacji Narodów Zjednoczonych. Białorusini jednogłośnie popierają strategię na rzecz silnego, suwerennego i dobrze prosperującego kraju. Ustanowienie Dnia Jedności Ludu 17 września podkreśla ciągłość pokoleń, stabilność i samowystarczalność narodu i państwowości białoruskiej.

Dlaczego 17 września? Po co Łukaszenka ustanawia takie święto, wiedząc, że rozpali to dyskusje w całej Europie? Prawdopodobnie chodzi o to, by Białoruś rozszerzała swoje granice na zachód, czego dowód znajdujemy w przemówieniu prezydenta Białorusi, wygłoszonym podczas wręczania artystom nagród państwowych w Dniu Jedności Narodowej: Pomyślcie tylko, gdyby nie było 17 września, nie byłoby naszego kraju. Na mapie byłby tylko skrawek od centrum dzisiejszej Białorusi do Mozyrza. […] Strzępek – oto, czym była wtedy nasza republika. I wtedy, we wrześniu 1939 r. wszystko się zmieniło i dostaliśmy naszą republikę w tych granicach, które chronimy jako świętość – wskazał białoruski przywódca. Innym motywem jest zirytowanie Polski, krajów bałtyckich i szerszej Unii Europejskiej. Łukaszenka nie ukrywa, że sankcje UE go denerwują i oskarża Polskę i cały Zachód o spisek w celu ataku na Białoruś lub zorganizowanie zamachu stanu. Dał temu wyraz na poligonie Obóz-Lesnowski, na którym odbył się jeden z etapów manewrów Zapad 2021, gdzie podczas spotkania z dziennikarzami powiedział: Dopóki obowiązują sankcje, Białoruś nie będzie rozmawiać z Zachodem. Mówiąc o kryzysie migracyjnym na granicy europejskiej, Łukaszenka zwrócił uwagę, że piłka jest po stronie zachodnich partnerów: Jeśli chcesz żyć bezpiecznie, przyjdź. Zadecydujemy o miejscu, spotkamy się i omówimy te kwestie. Dopóki jednak te bezmyślne sankcje i upokorzenia naszych patriotycznych ludzi nie zostaną wprowadzone, nikt z nimi nie będzie rozmawiał, nie uklękniemy. Kolejnym motywem działania Łukaszenki może być odwrócenie uwagi od postępującego procesu utraty niepodległości przez Białoruś podczas integracji w unii zdominowanej przez Rosję, procesu, który niektórzy określają jako miękka aneksja.

Łukaszenka wyraźnie idzie w ślady Rosji, gdzie w ostatnich latach obserwuje się obsesję posiadania historii i wojnę o pamięć. Nielegalne stało się kwestionowanie reputacji Armii Czerwonej, Stalin został ponownie okrzyknięty wybitnym przywódcą, a w kluczowych muzeach lekceważono jego terror i ucisk milionów ludzi. Jak dokumentuje baza danych EUvsDisinfo, Zachód jest często obwiniany za przepisywanie historii lub za historyczny rewizjonizm. Sam prezydent Putin zasugerował nawet, że Polska była współodpowiedzialna za wybuch II wojny światowej.

Z okazji Dnia Jedności Narodowej na Białorusi przez cały dzień trwały różnego rodzaju obchody i uroczystości – od mitingów i koncertów po konkursy wyrobu kanapek w kolorach flagi państwowej. W państwowych mediach obchodom towarzyszyły liczne publikacje o antypolskim charakterze, mówiące o czasach II RP jako dążeniu „polskich panów do unicestwienia białoruskości”, zbrodniach AK i obozach koncentracyjnych. Opisujące również, jak „z kwiatami i ze łzami w oczach” ludność białoruska miała witać sowieckich wyzwolicieli.

SzyMon

Źródła: Polskie Radio24, IAR, PAP, EUvsDisinfo

Fot. https://euvsdisinfo.eu