Źródło: EU vs Disinfo
…Kiedym raz po południu jak zwykle w ogrodzie
bezpiecznie zasnął, wkradł się stryj twój z flaszką
zawierającą blekotowe krople
i wlał mi w ucho ten zabójczy rozczyn, którego siła tak jest nieprzyjazna
ludzkiej naturze…
William Shakespeare; „Hamlet”, Akt I, Scena V (tłum. Józef Paszkowski)
Prokremlowskie media dezinformacyjne twierdzą, że Siergiej Skripal zmarł pół roku temu oraz że Brytyjczycy przywołują ducha ofiary ataku w Salisbury wtedy, kiedy mają potrzebę odciągnięcia uwagi ludzi od nieprzyjemnych dla nich informacji. Z drugiej strony prokremlowskie środki masowego przekazu informują, że Zachód w końcu potwierdził, że atak gazowy w syryjskim mieście Duma był wcześniej wyreżyserowany i że fakt ten został uznany nawet przez BBC! Rosyjska armia zaś weźmie pod swą opiekę informatora BBC.
„Atrament jest narkotykiem” – napisał Władimir Nabokow, który miał okazję wypróbować na sobie wpływ moskiewskiej taktyki represji i zniesławienia. Atrament, druk atramentowy mogą zatruwać serca i rozumy milionów ludzi. Kłamstwo zanieczyszcza kanały informacyjne.
Destrukcyjne oddziaływanie propagandy
Spiski są węszone wszędzie: Estonia jest kontrolowana przez Waszyngton, a Unia Europejska tworzy sploty intryg przeciwko Mołdawii (zupełnie przypadkowo w obu krajach wkrótce odbędą się wybory); Stany Zjednoczone planują zastosowanie „scenariusza wenezuelskiego” na Węgrzech; muzułmanie zmuszają kobiety w Europie do noszenia hidżabu; Zachód jest wrogo nastawiony wobec Rosji, tak samo jak to miało miejsce w przededniu II wojny światowej. Media prokremlowskie pracują w godzinach nadliczbowych, aby poinformować odbiorców, że istnieje tylko jedno bezpieczne miejsce na Ziemi – Rosja, gdzie masowo uciekają Europejczycy, aby uwolnić się od duszącego ucisku w warunkach europejskiej dyktatury homoseksualnej.
Rzeczywiście, któż potrafi wytrzymać trujący odór emanujący z moralnie rozkładającej się Europy, gdzie pedofilia stała się wartością europejską? Rosja przynajmniej opowiada się za władzą ojcowską, dlatego powody fali migracji masowej – setek osób z Europy na Krym są całkiem zrozumiałe.
Ktoś mógłby pomyśleć, że pod tym całym naciskiem ze strony złośliwego Zachodu biedna Rosja zaczyna się rozpadać. Nawet Białoruś staje się wrogiem! Rosyjska młodzież została uwiedziona i skorumpowana przez dolar amerykański. Rosja próbowała zachować traktat INF, wykazując tym samym bezprecedensową otwartość i gotowość do współpracy. Czy to zadziałało? Oczywiście, że nie, ponieważ wszystko, co robi Rosja spotyka się na Zachodzie z histerycznym antagonizmem i agresją. Rzeczywiście, Zachód jest po prostu instytucją terrorystyczną.
Kłamstwo ze skutkiem śmiertelnym
Trucizna może być również uzależniająca. Prokremlowskie media są wyraźnie uzależnione od narkotyzujących dezinformacji o Ukrainie. Ukraina nadal dominuje w rosyjskim ekosystemie medialnym: analiza rosyjskich serwisów społecznościowych pokazuje, że wszelkie doniesienia o Ukrainie powodują boom w sieci. Uczestnicy protestów na Euromajdanie byli pod wpływem oksytocyny – hormonu miłości! Liczba osób, którym spodobała się ta historia na rosyjskiej federalnej stronie internetowej, niemal dwukrotnie przewyższyła liczbę Europejczyków, którzy masowo emigrowali do Rosji. Również ogromną uwagę przyciągnęła próba podważenia i poddania w wątpliwość faktu Wielkiego Głodu na Ukrainie w latach 1932-1933. I tak dalej: nadchodzące wybory są tylko narzędziem Zachodu do dalszego przeciwdziałania Rosji; Ukrainą rządzą władze obcych państw, jej reżim jest marionetką, brakuje mu legitymizacji, przeszkadza w podejmowaniu wszelkich prób zaprowadzenia pokoju na Donbasie.
W „Hamlecie” Szekspira król Danii został zamordowany przez swego brata przy pomocy trucizny wlanej mu do ucha. Jest to zdumiewająco udana metafora dezinformacji. Prokremlowskie środki masowego przekazu kontynuują wlewanie strumienia trucizny dezinformacji do uszu milionów obywateli…
Źródło: EU vs Disinfo