W czasach wojny informacyjnej temat relacji NATO-Ukraina zajmuje szczególne miejsce w rosyjskich mediach. Szkolenia wojskowe, spotkania z przedstawicielami Sojuszu, rozmowy na temat perspektyw członkostwa Ukrainy nie odbywają się bez reakcji Federacji Rosyjskiej, a nawet towarzyszą im pewne narracje dezinformacyjne. W kontekście zagrożenia eskalacji wojny w Donbasie i dyskusji na temat stanu stosunków Ukraina-NATO, StopFake przeanalizował, jak i co rosyjskie media mówią.
„Gdyby nie Rosja”
Przede wszystkim NATO jest wykorzystywane jako obraz wroga, zła, przed którym obronić może tylko Rosja. Propagandyści wmawiają np. mieszkańcom tymczasowo okupowanych terytoriów ukraińskich, że Rosja uratowała Krym przed NATO, ponieważ Stany Zjednoczone i kraje NATO planowały przekształcić półwysep w swoją bazę morską. Fakt ten został wykorzystany w 2014 roku w celu uzasadnienia aneksji Krymu. Z tym że tak naprawdę Krym stał się zmilitaryzowaną bazą morską, lecz właśnie Federacji Rosyjskiej, o czym świadczą zarówno organizacje występujące w obronie prawa człowieka jak i ONZ.
NATO wzywa do powrotu Krymu pod kontrolę Ukrainy w jej uznanych na arenie międzynarodowej granicach, do zaprzestania naruszania praw mieszkańców półwyspu, do uwolnienia więźniów politycznych i przestrzegania międzynarodowej odpowiedzialności prawnej.
Przeanalizowaliśmy już również fake o tym, że były prezydent Ukrainy Petro Poroszenko chciał wymienić Krym na członkostwo Ukrainy w UE i NATO.
„Nikt w NATO nie potrzebuje Ukrainy”
W czasach przed Euromajdanem popularną dezinformacją była narracja głosząca, że Ukraina w ogóle nie jest potrzebna NATO. Tuby propagandowe Kremla przytaczały szereg powodów, dla których kraj ten nigdy nie zostanie przyjęty do Sojuszu – na przykład ze względu na „nierozwiązany konflikt” na terytorium państwa.
W rzeczywistości w Traktacie NATO stwierdza się, że spory terytorialne tego czy innego kraju nie mogą być przeszkodą dla członkostwa w Sojuszu Północnoatlantyckim. W dokumencie stwierdza się, że państwo z okupowanymi terytoriami może liczyć na przystąpienie do NATO.
W celu rozpowszechniania tego typu fake’ów są często używane oświadczenia, rzekomo wygłaszane przez przedstawicieli Sojuszu. Po sprawdzeniu okazuje się, że ich słowa są wyrwane z kontekstu, sens cytatu jest zniekształcony, wykorzystano błędne tłumaczenie itp. Najczęściej narracja sprowadza się do tego, że przedstawiciele NATO „twierdzą”, iż Ukrainy nie chcą przyjąć do NATO lub jej przystąpienie do NATO jest niemożliwe.
Chronologię stosunków między Ukrainą a NATO można znaleźć na oficjalnej stronie Ministerstwa Spraw Zagranicznych Ukrainy. W lutym 2019 roku weszły w życie zmiany w Konstytucji Ukrainy dotyczące strategicznego kursu pełnego członkostwa Ukrainy w UE i NATO. Pandemia COVID-19 wpłynęła na dynamikę tych relacji, ale otworzyły się inne możliwości interakcji. W kwietniu 2021 roku przebywał na Ukrainie Przewodniczący Komitetu Wojskowego NATO, Starszy Doradca Wojskowy Sekretarza Generalnego marszałek lotnictwa Stuart Peach.
„Sojusz Północnoatlantycki docenia zaangażowanie prezydenta Zełenskiego na rzecz pokojowego rozwiązania konfliktu we wschodniej Ukrainie. Państwa NATO jednoczą się w potępieniu nielegalnej aneksji Krymu przez Rosję i jej agresywnych działań na wschodzie Ukrainy. Wzywamy Rosję do zaprzestania wspierania separatystów we wschodniej Ukrainie i wycofania swoich wojsk z terytorium Ukrainy. Ukraina jest jednym z najbliższych i najważniejszych partnerów NATO” – oświadczył w trakcie wizyty szef Komitetu Wojskowego NATO.
„NATO jako agresor”
NATO jest sojuszem militarno-politycznym, którego jednym z celów jest zapewnienie powstrzymania wszelkich form agresji na terytorium każdego z państw członkowskich NATO lub obrona tych państw przed jakąkolwiek formą agresji. Ale według rosyjskiej propagandy jest wręcz przeciwnie – NATO wręcz szykuje trzecią wojnę światową, a na pewno wojnę z Rosją.
W związku z tym rosyjskie media donosiły o przygotowaniach NATO do wojny z Rosją, o wpływie bloku na sytuację w regionie Morza Czarnego oraz ogólnie o winie NATO w temacie wszystkich wojen na naszej planecie w ciągu ostatnich lat. Informacja o tym, że NATO przygotowuje się do ataku na Rosję jest co jakiś czas wrzucana do przestrzeni informacyjnej rosyjskojęzycznych odbiorców. Najczęstszym powodem pojawienia się takich fake’ów jest przeprowadzenie międzynarodowych ćwiczeń, które są wcześniej ogłaszane i odbywają się rokrocznie z udziałem różnych krajów, partnerów i członków bloku.
„NATO okupuje Ukrainę”
Kolejna narracja na temat bloku i Ukrainy jest następująca: NATO wykorzystuję Ukrainę wyłącznie dla własnej korzyści, a tak w ogóle, to dzięki swoim żołnierzom (przebywającym tu nielegalnie) okupuje terytorium kraju. W rzeczywistości sprawa dotyczy wspólnych ćwiczeń, treningów, które również odbywają się zgodnie z ukraińskim prawem.
Według rosyjskich mediów jednostki wojskowe NATO „zwiedzały” również Donbas. W tym wypadku chodziło o ukraińskich żołnierzy, którzy służyli w kontyngencie pokojowym ONZ. Ukazał się nawet fake o tym, że na Donbasie rzekomo zostali zabici żołnierze NATO, chociaż chcielibyśmy przypomnieć, że przedstawiciele Sojuszu nie wchodzą do składu Połączonych Sił. NATO stało się również częścią narracji na temat tego, że Ukraina jest rzekomo pod kontrolą zewnętrzną i to właśnie Sojusz Północnoatlantycki wpływa na wszystko, co się dzieje w kraju. Szerzono na przykład fake, że na Ukrainie protesty przeciwko przystąpieniu do NATO uznano za nielegalne, a nawet o tym, że Ukraina ze względu na marynarkę wojenną NATO ma zamiar… pogłębiać Morze Azowskie.