Dezinformacja dotycząca pandemii koronawirusa, podobnie jak sam wirus, objęła już cały świat. Ale w przeciwieństwie do pandemii, która nie oszczędza żadnych grup społecznych, manipulacja przybiera ona różne formy. W południowej Azji wykorzystywane są do niej najczęściej uprzedzenia i istniejące konflikty między poszczególnymi grupami religijnymi oraz napięte relacje pomiędzy dominującą społecznością i mniejszościami. Niestety – jak zauważają badacze z USA, w części tych działań biorą udział władze państwowe i prorządowe media.

W krajach takich jak Indie, które mają znaczną populację mniejszości muzułmańskiej, fałszywe historie o pandemii w większości obwiniały tę społeczność za szybki postęp COVID-19. W większości krajów muzułmańskich, takich jak Pakistan, popularni duchowni i inni twierdzą, że muzułmanie są odporni na choroby.

W Indiach pojawiały się doniesienia, że sunnicki ruch misyjny Tablighi Jamaat rozprzestrzenił COVID-19 podczas dużego zgromadzenia w marcu b.r. Jak zauważają naukowcy z The Bulletin, tamtejsze władze stwierdziły, że to wydarzenie spowodowało wzrost liczby przypadków koronawirusa. W ślad za tym pojawiła się lawinowa dezinformacja w internecie, w której oskarżono muzułmanów o szerzenie COVID-19. W sieci pojawiały się posty na których widać muzułmanów liżących talerze. W rzeczywistości zdjęcia pochodziły sprzed pandemii i pokazywały muzułmański rytuał Bohra dotyczący unikania marnowania jedzenia.

Cytowani przez serwis naukowcy z London School of Economics zwracali uwagę, że prorządowe media w Indiach, wykorzystuje szerzą dezinformację, w której często atakują muzułmanów. – Udział w produkcji i rozpowszechnianiu brutalnej dezinformacji mają zarówno mainstreamowe, jak i społecznościowe media” – piszą badacze z Wielkiej Brytanii

Podobna dezinformacja dotarła również do Nepalu, gdzie przekazywano m.in. plotki na temat tego, że muzułmanie celowo „zostawiają wirusa na pieniądzach”, czy na Sri Lance, gdzie radykalni przedstawiciele buddyjskiej większości demonizowali muzułmanów, twierdząc np. że z fakt iż ci ostatni nie spopielają swoich zmarłych może mieć wpływ na rozprzestrzenianie się pandemii.

Tymczasem w południowoazjatyckich państwach z muzułmańską większością sytuacja jest zgoła odmienna. Tam z kolei pojawia się narracja w której „islam pomaga uchronić się przed zachorowaniem. „Dwadzieścia milionów Chińczyków przeszło na islam po zobaczeniu dowodów, że COVID-19 nie dotknął muzułmanów” – głosi jeden z postów na Facebooku z lutego cytowany przez ekspertów z The Bulletin. Na portalu Facebook pojawiły się posty, w których przekonuje się użytkowników, że „przyczyna, jak i lekarstwo na koronawirusa są omawiane w Koranie od czternastu wieków”, co więcej, Pakistanie duchowni i przywódcy modlitewni powiedzieli wiernym, aby bez strachu gromadzili się w meczetach, gdyż „muzułmanie są odporni na COVID-19”.

Badacze zwracają uwagę, że około 75 procent dezinformacyjnych narracji, które zidentyfikowali w Azji Południowej, było rozpowszechnianych w mediach społecznościowych, zwłaszcza za pomocą komunikatora WhatsApp. „Wyjątkiem były Bangladesz i Nepal, z największym udziałem dezinformacji w tych krajach pochodzących z mediów” – czytamy. I tak w Nepalu w kilku źródłach wiadomości, takich jak Rajdhani Daily (dziennik wydawany z Katmandu) i na portalu Nepal Live, zawyżano liczby przypadków. Z kolei w Bangladeszu w tamtejszej sieci na portalach informacyjnych oraz Facebooku pojawiało się twierdzenie, że noszenie hidżabu pomogłoby zapobiegać rozprzestrzenianiu się COVID-19. Nie brakowało także fałszywych informacji dotyczących rzekomych lekarstw na COVID-19.

Analitycy z The Bulletin przeanalizowali także to, jak obecne są w krajach Azji południowej podobne do Stop Fake organizacje weryfikujące fakty ii walczące z dezinformacją. I tak w Indiach działa kilka organizacji weryfikujących fakty: w tym BOOM, SM Hoax Slayer, i Alt News. Sri Lanka ma trzy – Fact Crescendo, Watchdog Sri Lanka, i Fact Check, podczas gdy Nepal dwa: South Asia Check ii Nepal Fact Check. W Pakistanie jest jeden – Soch Fact Check. Tymczasem w Afganistanie, gdzie połowa populacji tego kraju jest niepiśmienna, nie ma ani jednej podobnej organizacji. – Tam rządowy program o nazwie Targeting the Ultra Poor obejmuje oprócz pomocy najuboższymi i chorym także rozpowszechniać prawidłowe informacje na temat zdrowia – czytamy w The Bulletin.

Komentarz:

Podczas epidemii dżumy, najpoważniejszej i najbardziej znanej w dziejach głównymi oskarżanymi o rozprzestrzenianie się choroby byli Żydzi. Pogromy trawiły niemal całą Europę, a jak przytacza serwis jhi.pl, kronikarz Jan Długosz w Rocznikach czyli kronikach sławnego Królestwa Polskiego zapisał pod rokiem 1348 następującą wiadomość: „Wielka zaraza morowa, która się wdarła do Królestwa Polskiego, dotknęła nie tylko Polskę, ale i Węgry, Czechy, Danię, Francję, Niemcy i niemal wszystkie królestwa chrześcijańskie i barbarzyńskie, siejąc wszędzie straszną śmierć. Twierdzili, że wybuchła ona przez Żydów, którzy zatruwali powietrze jakimś jadem, i w wielu miejscowościach zabijano i palono Żydów, innych wieszano”. Trudno nie odnieść wrażenia, że dzisiejsze dezinformacje momentami nie różnią się wiele od tych sprzed… blisko 800 lat.

Opr. WM za The Bulletin.com. jhi.pl