Rosyjskie media dezinformują treściami dotyczącymi szczepionek przeciwko Covid-19. Takiego zdania jest szef dyplomacji UE Josep Borrell. Oświadczył on wręcz, że Kreml za pomocą swoich przekaźników chce wpływać na opinię publiczną w krajach, w których Moskwa chce sprzedawać własną szczepionkę Sputnik V.
„Zachodni twórcy szczepionek są otwarcie wyśmiewani przez wielojęzyczne rosyjskie media, kontrolowane przez państwo, co w niektórych przypadkach doprowadziło do absurdalnych twierdzeń, że szczepionki zmieniają ludzi w małpy” – napisał Borrell na swoim blogu.
Zdaniem szefa unijnej dyplomacji tego typu przekaz jest skierowany do społeczeństw tych krajów, gdzie Rosja planuje sprzedawać swoją szczepionkę. Dyplomata zauważa, że tego typu operacje mogą przynieść zgubne skutki dla zdrowia publicznego. Jednym z krajów, gdzie ma być sprzedawany Sputnik V jest Argentyna. Docelowo ma tam trafić 10 milionów dawek specyfiku. W orbicie zainteresowań Moskwy są także kraje Ameryki Łacińskiej i Azji, z którymi już podpisane są umowy, a także np. Węgry. Tym ostatnim sukcesem rosyjskich naukowców i polityków chwali się zresztą polskojęzyczny „Sputnik”, czyli kremlowska agencja (dez)informacyjna. Jak czytamy w tym serwisie: Węgry otrzymały 6 tys. dawek rosyjskiej szczepionki przeciwko koronawirusowi „Sputnik V”, a Ministerstwo Zdrowia Federacji Rosyjskiej zarejestrowało już dwie rosyjskie szczepionki – pierwszą na świecie szczepionkę przeciwko COVID-19, stworzoną przez Centrum im. Gamalei „Sputnik V” oraz szczepionkę EpiVacCorona stworzoną przez Centrum „Wektor” Rospotrebnadzoru.
W tej sytuacji nie może dziwić, ze trwają próby dyskredytowania szczepionek produkcji zachodniej. – W epoce Covid-19 wiemy, jak szkodliwa może być zagraniczna ingerencja i dezinformacja dla naszego bezpieczeństwa, naszej demokracji i naszych społeczeństw. Zajęcie się dezinformacją jest pilną koniecznością” – zaznaczył cytowany przez PAP szef unijnej dyplomacji mówiąc o rosyjskiej aktywności.
WM
Źr: PAP, sputniknews.com