11 czerwca br. zniesiony został obowiązek posiadania wizy przez obywateli Ukrainy podróżujących do Unii Europejskiej. Warunkiem wjazdu na teren Unii jest nadal posiadanie paszportu biometrycznego i spełnienie pozostałych warunków wjazdu określonych w Kodeksie Granicznym Schengen.
Liberalizacja przepisów dotyczących ruchu bezwizowego mocno zadziałała na wyobraźnię rosyjskich mediów. Już od pierwszych dni obowiązywania nowych przepisów internet zalała fala fejków. Rosyjska agencja RIA Novosti już 11 czerwca popołudniu alarmowała, że Polska po zniesieniu wiz niechętnie wpuszcza Ukraińców. W swojej depeszy powołała się na anonimową przedstawicielkę ukraińskiej służby granicznej, która przekazała informację o niechęci polskiej służby granicznej. Rewelacje rosyjskiej agencji szybko zostały rozkolportowane przez rosyjskie portale informacyjne budując wrażenie wrogości Polski wobec Ukrainy. Informacji podanej przez anonimowe źródło nie potwierdziły ukraińskie służby graniczne.
Już dziesięć dni później rosyjskie portale przekonywały, że ponad połowa Ukraińców wcale nie jest zainteresowana ruchem bezwizowym. Powołano się przy tym na wyniki badań przeprowadzonych przez Fundację „Inicjatywy Demokratyczne” imienia Ilka Kuczeriwa we wszystkich obwodach Ukrainy (poza terytoriami okupowanymi) w dniach 9-13 czerwca br. Po sprawdzeniu źródła, wyniki okazały się manipulacją. Niezainteresowanych ruchem bezwizowym okazało się jedynie niecałe 34% respondentów, dla reszty jest on ważny w różnym stopniu (od mało ważnego do bardzo ważnego).
Kolejny fejk wydaje się pochodną zmanipulowanej informacji o badaniu. Skoro większość Ukraińców nie jest zainteresowana bezwizowym wyjazdem do Unii Europejskiej, to zapewne nie chce tam też spędzać wakacji. Zatem wybiorą Krym. I w taki właśnie sposób zatytułowano fejk z 24 czerwca, który podały rosyjskojęzyczne portale i telewizje. Co prawda temat wypoczynku na Krymie pojawia się co roku, ale w tym został ubrany w nowe szaty. Liberalizacja przepisów wizowych pozwoliła na manipulację pod tytułem: „Ukraińcy wolą wypoczynek na Krymie od bezwizowej Europy”. Jak się jednak okazuje, liczba turystów na Krymie z roku na rok maleje. Rzecznik prasowy Rosyjskiej Unii Firm Turystycznych poinformowała, że w tym roku prognozowany jest 30% spadek wyjazdów turystycznych z Rosji na Krym, jednak rosyjskie Westi przekonują, że ich miejsce zajmą Ukraińcy. Innymi danymi dysponują ukraińskie służby graniczne, które obserwują zmniejszony ruch turystyczny. Jednocześnie administracja władz okupacyjnych Krymu wydłuża kolejki na granicy, by potęgować wrażenie stale narastającej fali pojazdów na granicy. Jednocześnie dziennikarze rosyjskich mediów przygotowują na posterunkach granicznych propagandowe materiały o turystach oczekujących na wjazd, o czym informował koordynator projektu „Opór informacyjny” Dmitrij Tymczuk.
Istnieje grupa fejków przekonująca o tym, że rozwiązanie bezwizowe jest tymczasowe i z pewnością Polska zamknie się na Ukrainę. Jeszcze zanim wprowadzono na granicach z UE ruch bezwizowy, pojawiły się artykuły ostrzegające Ukraińców przed odwołaniem możliwości poruszania się bez wiz. Powoływano się przy tym na fundacje należące do Georga Sorosa. Powoływano się przy tym na badania, które wykazywać miały konflikt prawny w otwarciu granic na ruch bezwizowy z Ukrainą. Zbyt wielka rzesza Ukraińców nadużywać miała możliwości swobodniejszego wjazdu do Unii. W rzeczywistości mowa w nich o badaniu „Niekontrolowana i wymuszona migracja z Ukrainy do UE w przeddzień wprowadzenia ruchu bezwizowego”, autorstwa Katarzyny Kulczyckiej oraz Iryny Suszko z organizacji społecznej „Europa bez granic”. Badania wykazały, że problem obywateli Ukrainy którym z jakiegoś powodu nie wydano wiz lub mających nieuregulowany status zmniejsza się, a nie nasila w stosunku do osób z legalnym pobytem. Dyrektor wykonawczy organizacji „Europa bez barier” Iryna Suszko skomentowała artykuł z RT w taki sposób: „Ten artykuł jest agonią propagandy rosyjskiej, która w kwestii ruchu bezwizowego pomiędzy Ukrainą i UE wyczerpała już nawet wszystkie swoje stałe metody i narzędzia kłamstw i przeinaczeń, i w tej chwili desperacko stara się znaleźć jakikolwiek pretekst dla zmarginalizowania i pozbawienia wartości tak ważnego osiągnięcia Ukrainy w polityce międzynarodowej”.
Innym przykładem grania na emocjach poprzez informowanie o zamykaniu granic jest sprawa przejścia granicznego „Dołhobyczów – Uhrynów”. To położone na granicy województwa lubelskiego i obwodu lwowskiego przejście, stało się tematem fejków w chwili, gdy zakończył się pilotażowy projekt pieszego przejścia granicznego. Gdy eksperyment zmierzał ku końcowi, telewizja Ministerstwa Obrony Rosji «Звезда» rozpowszechniła fałsz medialny pt. „Polska chce zamknąć granicę z Ukrainą”. Sam tytuł jest fejkiem samym w sobie, bo sugeruje, że Polska zamyka cała granicę, a z materiału dowiadujemy się, że polscy pogranicznicy nie chcą kontynuować eksperymentu na przejściu „Dołhobyczów-Uhrynów” co jest nieprawdą. W rzeczywistości zamknięto eksperyment, który miał określony czas trwania i wobec pozytywnych jego wyników trwają rozmowy na temat uruchomienia w tym miejscu pieszego przejścia na stałe.
Ostatnia grupa fejków, które dotychczas pojawiły się w temacie ruchu bezwizowego (zapewne ostatnia grupa na dziś, bo wyobraźnia osób rozpowszechniających je nie zna granic) dotyczy przestępczości zorganizowanej. „Wprowadzenie ruchu bezwizowego zwiększy poziom niewolnictwa seksualnego na Ukrainie” grzmi Ukraina.ru. W materiale pt. „Druga strona długo oczekiwanego ruchu bezwizowego” mowa o tym, że wprowadzenie ruchu bezwizowego z państwami Unii Europejskiej tylko wzmocni tendencje negatywne związane z handlem ludźmi oraz niewolnictwem seksualnym. Jednak jak pokazują raporty, to nie Unia Europejska jest głównym kierunkiem przemytu ludzi. Najwięcej osób z Ukrainy wywozi się nadal do Federacji Rosyjskiej a wprowadzenie ruchu bezwizowego nie wpłynęło na szczelność zewnętrznej granicy Unii Europejskiej. Kateryna Łewczenko – prezes organizacji zajmującej się problematyką handlu ludźmi La Strada – Ukraina, przywołuje dane z krajów, w których ruch bezwizowy obowiązuje dłużej niż z Ukrainą. „Ani w Mołdawii, ani w Gruzji nie było wzrostu poziomu handlu ludźmi w związku z wprowadzeniem ruchu bezwizowego z krajami UE” – powiedziała StopFake Ławczenko. Mało tego, obywatele Ukrainy nie musząc starać się o wizy staja się mniej zależni od potencjalnych grup przestępczych i w związku z tym ich bezpieczeństwo wzrasta.
Ruch bezwizowy pomiędzy Ukrainą a Unią Europejską wprowadzono nieco ponad miesiąc temu. Od tego czasu jest to, jak widać na przytoczonych przykładach, jeden z bardziej wdzięcznych tematów dla tworzenia fejków. To nie powinno dziwić. Ruch bezwizowy to duże osiągnięcie dla Ukrainy w polityce międzynarodowej i w drodze do budowania mostów z Unią Europejską. Jest to także wyraźny krok Ukrainy w celu uniezależniania się od Rosji. To musi budzić niezadowolenie na Kremlu. Dlatego będzie dezawuowany i stawał się będzie ważnym elementem propagandy. Warto sprawdzać rosyjskie doniesienia w tych tematach by nie dawać się oszukać i rozgrywać w prowadzonej systematycznie wojnie informacyjnej.
(wp)