Propaganda jest nieodzownym składnikiem nowoczesnej wojny, ponieważ współczesna konfrontacja dotyczy przede wszystkim świadomości zbiorowej, a dopiero potem terytoriów. Wojna rosyjsko-ukraińska w jej aktywnej fazie, która rozpoczęła się 24 lutego 2022 roku przeprowadzoną na dużą skalę inwazją wojsk rosyjskich, charakteryzuje się wzmożoną aktywnością propagandową Kremla. Posunięcia propagandowe Moskwy intensywnie towarzyszą działaniom sił okupacyjnych i administracji okupacyjnej na Ukrainie, ale nie ograniczają się wyłącznie do jej granic. Analiza polityki informacyjnej Kremla powinna pomóc w wyciągnięciu wniosków, które mogą być przydatne w pierwszej kolejności wszystkim, komu zależy na bezpieczeństwie Europy.
Globalny wymiar kremlowskiej propagandy
Wraz z początkiem zakrojonej na szeroką skalę inwazji na Ukrainę Kreml oparł się na rozbudowanej machinie propagandowej, której celem jest szerzenie fake’ów i dezinformacji. Stacja telewizyjna Russia Today znalazła się na liście dość ważnych mediów elektronicznych na świecie, a agencja informacyjna Sputnik Media działała w różnych językach w wielu krajach europejskich. Federacja Rosyjska nie szczędziła środków na rozpowszechnianie korzystnych dla Moskwy narracji propagandowych, w szczególności spekulując na temat panicznych nastrojów w czasie pandemii COVID-19 i promując postulat silnej ręki w kontekście kryzysu systemu demokratycznego. Jednak Unia Europejska wystarczająco szybko zareagowała na rosyjską agresję, przyjmując zalecenia dotyczące blokowania nadawania RT w państwach członkowskich (https://rg.ru). Kreml miał zresztą rezerwową opcję szerzenia własnych poglądów.
Mówiąc o propagandzie rosyjskiej w latach 2022-2023, warto przeanalizować zasadę jej działania: opiera się ona w dużej mierze na narracjach z czasów ZSRR, które rozprzestrzeniane są o wiele szybciej dzięki nowoczesnym środkom przekazu. Chęć ukazania własnej wagi w paradygmacie „Moskwa jest Trzecim Rzymem”, systemowy antyamerykanizm oraz konsekwentne lekceważenie demokratycznych praw i wolności są na obecnym etapie podstawowymi zasadami globalnej propagandy Kremla. Wraz z początkiem zakrojonej na szeroką skalę inwazji na Ukrainę propaganda dostroiła się odpowiednio do sytuacji, wybierając dla siebie nowe media – agencje informacyjne RIA Novosti i TASS. To właśnie te środki masowego przekazu stały się w latach 2022-2023 głównymi lokomotywami rosyjskiej propagandy na świecie. W ich kanałach informacyjnych pojawiają się fake’i oraz dezinformacje, i właśnie te media spowodowały również przesunięcie akcentów przy rozpowszechnianiu informacji na kraje Globalnego Południa.
Zmiana odbiorców mediów kremlowskich to nie tylko wymuszone posunięcie, ale także przejaw reakcji na nowe warunki pracy mediów w krajach zachodnich. Rosja w celu szerzenia własnego sygnału informacyjnego w Starym Świecie nie zrezygnowała z chęci pokonania przeszkód stworzonych przez Komisję Europejską. Jednak w kontekście informacyjnym Kreml skupił się na promowaniu własnych przekazów przede wszystkim w krajach Globalnego Południa i – częściowo – wykorzystaniu kampanii prezydenckiej w USA do szerzenia wątpliwości co do celowości wspierania Ukrainy. Ich argumenty mają charakter populistyczny, ale często trafiają na podatny grunt licznych wątpliwości co do podstaw przywództwa USA we współczesnym świecie lub są wykorzystywane w walce politycznej pomiędzy Demokratami i Republikanami w Stanach Zjednoczonych.
Kolejna teza, która pojawiła się w rosyjskich mediach po 24 lutego 2022 roku: na terytorium Ukrainy walczymy z NATO. Kreml omija fakt, że Sojusz Północnoatlantycki nie bierze bezpośredniego udziału w działaniach wojennych na Ukrainie, a obywatele obcych państw, którzy zdecydowali się zostać ochotnikami, podpisują odpowiednie kontrakty z Siłami Zbrojnymi Ukrainy. Media rosyjskie jednak aktywnie wykorzystują temat udziału NATO w wojnie na Ukrainie w celu wyolbrzymienia własnego potencjału, opierając się w szczególności na doniesieniach o zniszczeniu niektórych jednostek przekazanego Ukrainie zachodniego sprzętu wojskowego (https://tvzvezda.ru).
Chciałbym podkreślić, że w Rosji od dawna istnieje swego rodzaju partnerstwo prywatno-państwowe w dziedzinie szerzenia propagandy, kiedy to kontrolowana przez bliskiego Putinowi biznesmena Jewgienija Prigożyna „fabryka trolli” z petersburskiej miejscowości Olgino stale współdziałała z państwową machiną propagandową. Prigożyn wyszedł z cienia dopiero w 2022 roku, po rozpoczęciu uzupełniania kosztem więźniów szeregów własnej prywatnej armii (PKW „Wagner”). Bunt Prigożyna i jego późniejsza śmierć doprowadziły jedynie do „optymalizacji zarządzania” tym schematem, ale nie do jego odrzucenia.
Jednocześnie należy zwrócić uwagę na niezdolność rosyjskiej propagandy do skutecznego przeciwstawienia się wykorzystaniu przez Siły Zbrojne Ukrainy wieloprowadnicowych wyrzutni pocisków rakietowych HIMARS. Salwa z tej wyrzutni w noc sylwestrową po trafieniu w miejsce skupienia rosyjskich żołnierzy w miejscowości Makijiwka (https://nv.ua/ukraine) stała się prawdziwą katastrofą dla rosyjskiej propagandy. Jej przedstawiciele nie byli w stanie wyartykułować żadnego sensownego komunikatu. Oczywiście bajeczki o zniszczeniu HIMARS-ów pozostały w arsenale głównego rzecznika rosyjskiego Ministerstwa Obrony Igora Konaszenkowa i innych publicznych przedstawicieli armii rosyjskiej (https://tass.ru/armiya-i-opk). Dużo mówi się też ogólnie o stratach Sił Zbrojnych Ukrainy, nie uznając jednocześnie strat własnych.
Błędne wyobrażenie Kremla o współczesnym świecie i przywództwie w nim doprowadziło do powstania potwora zwanego „szantażem nuklearnym”. Istnieją przesłanki, by sądzić, że ideologiem tego nurtu został zastępca szefa administracji prezydenta Rosji, były szef korporacji Rosatom Siergiej Kirijenko (https://sanctions.nazk.gov.ua), który obecnie odpowiada także za realizację polityki wewnętrznej na okupowanych terytoriach Ukrainy (tereny te na Kremlu nazywane są „nowymi terytoriami”). Chciałbym zauważyć, że Rosja kontroluje dziś około 20% terytorium Ukrainy w jej uznanych międzynarodowo granicach, co pozwala mówić o największym na świecie zagarnięciu terytoriów po II wojnie światowej.
W sferze szantażu nuklearnego – najbardziej drażliwej dla społeczności światowej – rosyjscy przywódcy realizują własne plany w trzech kierunkach jednocześnie:
– Zajęcie i wykorzystanie do własnych celów Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej. Wspomniany obiekt energetyczny jest największym w Europie, a jego okupowanie w marcu 2022 roku (https://www.dw.com/ru) stworzyło bardzo poważne problemy z bezpieczeństwem energetycznym nie tylko na Ukrainie. Po emisji serialu „Czarnobyl” opowiadającego o awarii na elektrowni jądrowej w Czarnobylu w 1986 r. społeczność światowa stała się znacznie bardziej uwrażliwiona na problemy związane z bezpieczeństwem nuklearnym. Ulokowanie żołnierzy i sprzętu wojskowego na terenie elektrowni jądrowej stworzyło bezprecedensowe wyzwanie dla bezpieczeństwa nuklearnego. Inspekcje Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej z udziałem dyrektora generalnego MAEA Raphaela Grossiego pozwoliły jedynie zmniejszyć skalę problemu, ale nie rozwiązały go całkowicie.
– Szerzone przez najwyższych przywódców politycznych Rosji pogłoski o przygotowaniu przez Ukrainę „brudnej bomby” jesienią 2022 roku. W tej sprawie, jak wiadomo, wypowiedzieli się niemal wszyscy przedstawiciele rosyjskiej elity rządzącej, w tym również i Władimir Putin (https://www.pravda.com.ua). Cel tych wypowiedzi jest oczywisty – wykreowanie wizerunku Ukrainy jako państwa terrorystycznego, ponieważ „brudna bomba” we współczesnych stosunkach międzynarodowych postrzegana jest przede wszystkim jako narzędzie działań hybrydowych.
– Rozmieszczenie taktycznej broni nuklearnej na terytorium Białorusi, o czym prezydent Rosji poinformował jeszcze w marcu 2023 roku. Kampania informacyjna w tej sprawie trwała kilka miesięcy, a towarzyszyła jej decyzja o przeniesieniu na Białoruś dywizjonu pocisków balistycznych Iskander, które mogą być nośnikami taktycznych głowic jądrowych. W przeciwieństwie do szefa Głównego Zarządu Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy Kyryła Budanowa przedstawiciele NATO nie potwierdzają oficjalnie transferu głowic nuklearnych na terytorium Białorusi. I nie chodzi tu o dążenie Rosji do przestrzegania warunków Układu o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej, ale raczej o intencje Kremla, by zachować pole manewru.
Specyfika ukraińska
Wiadomo, że formalnym punktem wyjścia do zakrojonego na szeroką skalę stosowania rosyjskiej propagandy przeciwko Ukrainie był telewizyjny reportaż o „ukrzyżowanym chłopcu” latem 2014 roku, który stał się katalizatorem procesów mobilizacyjnych na zajętych przez Rosjan terenach obwodów donieckiego i ługańskiego oraz całej Rosji. Warto przypomnieć, że ta historia jest uznawana za wzorcowy fake.
Wracając do ogólnego schematu rosyjskiej propagandy dotyczącej Ukrainy, należy zwrócić uwagę na kilka punktów:
– Kreml zrezygnował z użycia określenia „wojna” po ogłoszeniu ataku na Ukrainę. Powody tego są oczywiste – wypowiedzenie wojny Ukrainie oznaczałoby, że agresor i ofiara są na równi w systemie prawa międzynarodowego. Wątpliwe, by Kreml mógł sobie pozwolić na taki krok, ponieważ jednym z fundamentów rosyjskiej polityki państwowej jest pozycjonowanie Ukrainy jako państwa upadłego, failed state. W połączeniu z dehumanizacją Ukraińców determinuje to podstawowe podejście rosyjskich przywódców do Ukrainy.
– Warto zauważyć, że rosyjska propaganda zazwyczaj unika określania Sił Zbrojnych Ukrainy jako armii suwerennego państwa, posługując się określeniem „bojówkarze” lub – wcale nie rzadziej – „naziści”, spekulując na temacie spowodowanej II wojną światową historycznej traumy mieszkańców przestrzeni postsowieckiej.
– Kreml nieustannie oskarża Ukrainę o zbrodnie wojenne, chociaż jego własna odpowiedzialność obejmuje pozasądowe egzekucje i torturowanie więźniów (https://www.dw.com), gwałty i przestępstwa na tle seksualnym na terytoriach okupowanych (https://hromadske.ua) oraz spowodowanie katastrofy w wyniku zniszczenia tamy Kachowskiej Elektrowni Wodnej w dniu 6 czerwca 2023 roku (https://www.dw.com).
– Rosyjska propaganda dokłada wszelkich starań, aby małpować realne przejawy patriotyzmu na Ukrainie – ruch wolontariuszy, wspieranie żołnierzy przez młodzież szkolną, tworzenie jednostek wojskowych przez kibiców piłkarskich.
– Do priorytetowych zadań rosyjskiej propagandy należy szerzenie zniechęcenia i paniki w społeczeństwie ukraińskim, jego demoralizacja za pomocą anonimowych kanałów na Telegramie.
– Rosja konsekwentnie niszczy potencjał eksportowy Ukrainy, starając się nie dopuścić do wznowienia eksportu ukraińskiego zboża. Zamiast tego Kreml stara się promować rosyjskie zboże na światowych rynkach żywnościowych, demonstrując gotowość do udziału w globalnym bezpieczeństwie żywnościowym (https://lenta.ru).
– Na tle wzrastającej pomocy militarnej i technicznej nadawanej przez Zachód aktywnie lansuje się tezę o jej nieskuteczności, niecelowości, niezdolności do zmiany sytuacji na froncie, o złych parametrach taktyczno-technicznych zachodniego sprzętu wojskowego.
– Realizacja konsekwentnej deukrainizacji terytoriów okupowanych poprzez ich nielegalne przyłączenie do Rosji w drodze przeprowadzenia pseudoreferendów (https://www.radiosvoboda.org), ucisk języka i kultury ukraińskiej.
– Logika kremlowskiej propagandy ma na celu ukształtowanie u Ukraińców kompleksu niższości, zasianie wątpliwości co do międzynarodowej podmiotowości Ukrainy i jej możliwości.
Podsumowując funkcjonowanie rosyjskiej machiny propagandowej w ciągu 20 miesięcy zakrojonej na szeroką skalę rosyjskiej inwazji na Ukrainę, można wyciągnąć następujące wnioski:
– Rosji nie udało się stworzyć efektu wewnętrznej słuszności, a w wyniku serii bolesnych porażek (kontrofensywa w obwodzie charkowskim, utrata krążownika rakietowego Moskwa, uderzenia rakietowe skierowane na rosyjskie lotniska wojskowe) armia rosyjska straciła status «niezwyciężonej».
– Istotnym wyzwaniem dla rosyjskiej propagandy stał się wydany 17 marca 2023 roku przez Międzynarodowy Trybunał Karny nakaz aresztowania Władimira Putina i „rzecznika praw dziecka Federacji Rosyjskiej” Marii Lwowej-Biełowej pod zarzutem udziału w uprowadzeniach ukraińskich dzieci (https://www.radiosvoboda.org). To posunięcie prawne z pewnością przyczyniło się do desakralizacji Rosji i Putina w oczach ich sympatyków i sojuszników.
– Po rozpoczęciu zakrojonej na szeroką skalę agresji na Ukrainę pozycja Rosji w świecie została znacząco zachwiana, wprowadzono wobec niej bezprecedensowe sankcje gospodarcze. Choć nie pozwoliły one na całkowite wykrwawienie rosyjskiej gospodarki, mają jednak znaczący efekt psychologiczny.
Rosja podejmuje znaczne wysiłki w celu restrukturyzacji własnej polityki w sferze informacyjnej. Nie można ich nazwać całkowicie bezużytecznymi, ale nie można też mówić o osiągnięciu „efektu teflonu” dla Putina i Rosji.
Jewhen Mahda