Wybuch wojny na pełną skalę diametralnie zmienił postawę patriarchy Cyryla i Patriarchatu Moskiewskiego wobec rosyjskiej agresji na Ukrainę. Do tej pory Cyryl i jego najbliższe otoczenie konsekwentnie unikali bezpośredniego komentowania działań rosyjskich. Pełnoskalowa agresja Rosji i towarzyszące jej skrajnie nacjonalistyczne wypowiedzi Władimira Putina i jego najbliższego otoczenia diametralnie zmieniły sytuację. Rosyjska Cerkiew Prawosławna przestała zajmować pozycję neutralną w kwestiach politycznych i jednoznacznie opowiedziała się w konflikcie po stronie Federacji Rosyjskiej i prezydenta Władimira Putina, krytykując władze Ukrainy, niezależne od Moskwy struktury wyznaniowe w Ukrainie oraz „kolektywny Zachód”. Należy jednak zauważyć, że nie wszyscy duchowni Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej oraz innych struktur cerkiewnych zareagowali pozytywnie na tę zmianę i wspieranie przez Cerkiew agresji na Ukrainę. Szczególnie w pierwszych miesiącach wojny głośne były przejawy protestu przeciwko takiej postawie, krytykujące władze Rosji i pośrednio Patriarchat Moskiewski.

W niedzielę 27 lutego 2022 r. w czasie kazania w świątyni Chrystusa Zbawiciela w Moskwie Cyryl apelował o modlitwę za Ukrainę i za metropolitę Onufrego, który w orędziu z 24 lutego wezwał W. Putina do „zatrzymania wojny” i podkreślił, że szczególne wyrazy wsparcia kieruje pod adresem ukraińskich „żołnierzy, zabezpieczających integralność terytorialną i broniących naszej ziemi”. W kazaniu z 9 marca patriarcha również zapewniał, że modli się za metropolitę Onufrego, episkopat i ukraińskie duchowieństwo. Dodał też: „Cerkiew nasza jest jedna, czy w Rosji, czy w Ukrainie […] Dlatego musimy modlić się za Jego Świątobliwość władykę, przewodniczącego Ukraińskiej Cerkwi Prawosławnej, za ukraiński episkopat, ale także, oczywiście, za naszą Cerkiew i aby żadne pokusy nie były w stanie zniszczyć duchowej jedności […]”.

Patriarcha Cyryl nie sprecyzował, kto konkretnie jest odpowiedzialny za rozbicie jedności Patriarchatu Moskiewskiego, ale jego słowa można odczytać jako skierowane do ukraińskich hierarchów, chociaż w kazaniu o wzbudzanie nienawiści oskarżał siły nieczyste, stronę trzecią, która wywołała konflikt „dwóch bratnich narodów – a w rzeczywistości jednego ruskiego narodu”. Podobne słowa o jedności „Świętej Rusi” padają wielokrotnie z ust patriarszych. Przykładowo w kazaniu z 13 marca 2022 r. podkreślał: „Jeśli przetrwamy, to nasza ruska ziemia, która teraz obejmuje Rosję, Ukrainę, Białoruś i nasz Kościół, którego dzieci żyją w różnych państwach prawie na całej planecie, zostaną zachowane. I wierzymy, że Pan będzie z nami, jeśli zachowamy czystą wiarę prawosławną”. Warto dodać, że po kazaniu z 13 marca Patriarcha Cyryl przekazał dowódcy Federalnej Służby Wojsk Gwardii Narodowej Rosji gen. Wiktorowi Zołotowi kopię Augustowskiej Ikony Matki Boskiej, symbol walki oręża rosyjskiego w czasie I wojny światowej, która miała natchnąć młodych żołnierzy do „obrony Ojczyzny”.

Winą za wywołanie wojny patriarcha Cyryl obarcza także władze Ukrainy, które rzekomo uległy presji zewnętrznej: „wrogowie zarówno narodu rosyjskiego, jak i ukraińskiego z zewnątrz próbują przekonać, że nie jesteście braćmi, ale jesteście wrogami i musicie walczyć ze sobą. […] ubolewamy i opłakujemy fakt, że na bliskiej, rodzimej ziemi ukraińskiej powstały siły polityczne, które posługując się ideą wroga w stosunku do narodu rosyjskiego, budują dziś politykę wobec Rosji. I wiemy, jakie krzywdy ta polityka już sprowadziła w cierpiącej od dawna ziemi Donbasu, a teraz na jeszcze większą skalę”.

Pośrednie oskarżenia władz Ukrainy, oraz sił, które rzekomo za nimi stoją, o zbrodnie przeciwko ludności Donbasu, stanowią jaskrawy przykład powielania propagandy kremlowskiej przez patriarchę Cyryla. Ten wątek był szeroko komentowany w kazaniu z 6 marca 2023 r. W przywoływanej wypowiedzi patriarchy wojna Rosji przeciwko Ukrainie ma wymiar przede wszystkim aksjologiczny. Toczy się od 2014 r. i ma miejsce z winy środowisk, które od 8 lat „atakują Donbas”, chcąc „zniszczyć Cerkiew prawosławną” i miejscową ludność wierną wartościom chrześcijańskim. W ten sposób Cyryl pośrednio usprawiedliwia działania Rosji, która rzekomo staje w obronie ludności prawosławnej: „Kto dziś atakuje Ukrainę, gdzie od ośmiu lat trwa tłumienie i eksterminacja ludności na Donbasie. Osiem lat cierpienia, a cały świat milczy […] nasi bracia i siostry naprawdę cierpią […] za swoją wierność Cerkwi. […] Trzeba się modlić, aby Pan pomógł im zachować wiarę prawosławną, nie ulegać pokusom i zachętom. Jednocześnie musimy modlić się, aby pokój nastał jak najszybciej […], aby Pan skłonił swoje miłosierdzie ku cierpiącej od dawna ziemi Donbasu, która od ośmiu lat nosi tę bolesną pieczęć zrodzoną przez ludzki grzech i nienawiść”.

Tak więc, w tej narracji kluczowym aspektem działań Rosji i jej prezydenta Władimira Putina jest nie tyle koncepcja odbudowy imperium, lecz ochrona prześladowanej ludności Donbasu. Rosja prowadzi tylko wojnę obronną w obliczu agresji Zachodu: „Od ośmiu lat próbuje się zniszczyć to, co istnieje w Donbasie. A w Donbasie jest odrzucane, ma miejsce pryncypialne odrzucenie tzw. „wartości”, które są dziś oferowane przez tych, którzy roszczą sobie prawo do władzy światowej. Dzisiaj jest taki test lojalności wobec tych władz, rodzaj przepustki do tego „szczęśliwego” świata, świata nadmiernej konsumpcji, świata jawnej „wolności”. Czy wiesz, co to za test? Ten test jest bardzo prosty i jednocześnie straszny – to parada gejów. Żądania zorganizowania parady dumy gejowskiej są testem lojalności wobec tego bardzo potężnego świata […]”.

Wątek odpowiedzialności Zachodu za wywołanie wojny w Ukrainie pojawił się także w piśmie Patriarchy Cyryla do sekretarza generalnego Światowej Rady Kościołów Ioana Sauca. Tak tłumaczył w nim genezę rosyjskiej agresji na Ukrainę: „Źródeł konfrontacji należy szukać w relacjach między krajami Zachodu a Rosją. W latach 90. obiecano Rosji, że jej bezpieczeństwo i godność będą szanowane. Jednak z czasem siły, które otwarcie postrzegają Rosję jako wroga, zbliżyły się do jej granic. Kraje bloku NATO budują swoją potęgę militarną rok po roku, miesiąc po miesiącu, ignorując obawy Rosji, że ta broń pewnego dnia obróci się przeciwko niej. Co więcej, siły polityczne, które dążą do powstrzymania Rosji, nie zamierzały walczyć z nią własnymi rękami. Planowano użyć innych środków: próbowano zrobić wrogów z bratnich narodów – Rosjan i Ukraińców. Nie szczędzono ani wysiłku, ani pieniędzy, pompując Ukrainę bronią i instruktorami wojskowymi. Ale najgorszą rzeczą nie jest broń, ale próba „reedukacji”, mentalnego przekształcenia mieszkających tam Ukraińców i Rosjan we wrogów Rosji”.

Według patriarchy działania te prowadzone są systematycznie od 2014 r., od Rewolucji Godności: „W tym samym czasie [2014] rozpoczął się konflikt zbrojny na Donbasie, którego ludność broniła swojego prawa do mówienia po rosyjsku, domagała się poszanowania jego tradycji historycznych i kulturowych. Ale głosy ludzi nie zostały usłyszane, tak jak tysiące martwych mieszkańców Donbasu nie było dostrzeżonych przez Zachód”.

W kazaniu z 3 kwietnia 2022 r. w Głównej Katedrze Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej w podmoskiewskiej Kubince Patriarcha Cyryl mówił o obronie rosyjskiej niezależności przed siłami zła, które zniewoliły większość państw i które obecnie chcą sobie podporządkować Rosję. W jego opinii rosyjskie społeczeństwo musi się obudzić i zrozumieć, „że nadszedł szczególny czas, od którego może zależeć historyczny los naszego narodu”. Dodał przy tym: „Nie mamy ochoty na wojnę ani na robienie czegokolwiek, co mogłoby zaszkodzić innym. Ale jesteśmy tak wychowani przez całą naszą historię, że kochamy naszą Ojczyznę i będziemy gotowi jej bronić, tak jak tylko Rosjanie mogą bronić swojego kraju”. Apelował też do żołnierzy: „[…] musimy być wierni — kiedy mówię „my”, mam na myśli przede wszystkim wojskowych — naszej przysiędze i gotowości do „oddania życia za przyjaciół naszych”, jak świadczy Słowo Boże”.

Duże oddźwięk międzynarodowy wywołało kazanie Patriarchy Cyryla z 25 września 2022 r., w którym sugerował, że rosyjscy żołnierze, którzy poniosą śmierć w czasie wojny w Ukrainie, uzyskają odpuszczenie grzechów. „Wiemy, że dzisiaj wielu ginie na polach bratobójczych działań wojennych. Cerkiew modli się, aby ta wojna zakończyła się jak najszybciej, aby jak najmniej braci zabijało się nawzajem w tej bratobójczej wojnie. Jednocześnie Cerkiew zdaje sobie sprawę, że jeśli ktoś, kierując się poczuciem obowiązku, koniecznością wypełnienia przysięgi, pozostaje wierny swojemu powołaniu i umiera wypełniając swój wojskowy obowiązek, to niewątpliwie popełnia czyn równoznaczny z ofiarą. Poświęca się dla innych. Dlatego wierzymy, że ta ofiara zmywa wszystkie grzechy, które człowiek popełnił”. Dodajmy, że kazanie to miało miejsce już po ekshumacjach ofiar masowych zbrodni wojennych w Buczy, Iziumie czy innych miejscowościach Ukrainy.

Dodatkowo kilka dni później, 27 września 2022 r., Patriarcha wzywał wszystkich obywateli do ofiarności na rzecz osób poszkodowanych w rosyjskiej agresji przeciwko Ukrainie, jednocześnie ukazując rosyjskich żołnierzy, jako osoby poświęcające swoje życie i zdrowie dla dobra Rosji i Ukrainy: „Szczególnie teraz, kiedy jest tak trudna sytuacja w Ukrainie, kiedy broniąc całej naszej historycznej Ojczyzny – zarówno Rosji, jak i Ukrainy – nasi żołnierze poświęcają swoje zdrowie i życie, jakże ważne jest, aby cały nasz naród mógł poświęcić się w imię Chrystusa dla dobra tych wszystkich, którzy są w potrzebie, którzy nie werbalnie, ale samą swoją istotą, proszą o tę pomoc!”. Dalej podkreślał, że nastał sądny czas mobilizacji wrogów Federacji Rosyjskiej, dlatego konieczna jest mobilizacja społeczna i solidarność w tych trudnych czasach: […] wielu buntuje się przeciwko Rosji, a wielu ma obsesję na punkcie zniszczenia Rosji, jej tożsamości, jej niepodległości, jej wolności. I dzisiaj musimy szczególnie umocnić się w wierze, wypełnić nasze cerkwie, modlić się za władze, za wojsko, za naszych krewnych i przyjaciół, modlić się za Cerkiew prawosławną, która w tych najtrudniejszych warunkach zachowuje duchową jedność Świętej Rusi”.

W mowie Cyryla wygłoszonej 25 października 2022 r. w czasie XXIV Ogólnoświatowego Rosyjskiego Zgromadzenia Ludowego. Patriarcha sugerował, że globalizacja jest dziełem sił nieczystych. I ateistyczne siły, które stoją za tym nurtem ideologicznym dążą do zniszczenia Rosji. Federacja Rosyjska na czele z Władimirem Putinem, „jawnie świadczącym o swojej wierze”, rzuca wyzwanie ideologii globalizmu, forsowaniu modelu nietradycyjnej rodziny, aborcji, eutanazji i eksperymentów genetycznych.

Wnioski.

Patriarcha Cyryl w swoich wystąpieniach po pełnoskalowej agresji Federacji Rosyjskiej na Ukrainę, obawiając się schizmy w łonie Cerkwi wzywał do zachowania jedności Świętej Rusi. Akcentował, że naród rosyjski, białoruski i ukraiński stanowią jedność, którą zniszczyć chcą wrogowie Rosji. Cyryl nie doszukuje się genezy wojny w rosyjskim imperializmie czy szowinizmie, lecz wprost powiela schematy obecne w rosyjskiej propagandzie, oskarżając „kolektywny Zachód” oraz Sojusz Północnoatlantycki o agresywne działania wobec Rosji. Podobnie jak władze na Kremlu, nie krytykuje społeczeństwa ukraińskiego, a władze Ukrainy, które rzekomo mają ulegać wpływom środowisk wrogich Rosji i dążących do wzbudzenia wrogości między „bratnimi narodami” i jednocześnie chcą zniszczyć wierny prawosławiu Donbas. Celem pogrożonego w ateizmie, konsumpcjonizmie i liberalizmie Zachodu jest chęć narzucenia ludności prawosławnej swoich „wartości”, czego symbolem mają być parady dumy gejowskiej.

W narracji patriarchy Rosja jest jednym z ostatnich bastionów prawdziwego chrześcijaństwa i tradycyjnych wartości, który heroicznie przeciwstawia się globalizmowi i zepsuciu płynącemu z zewnątrz. Środowiskom, które dążą do zniszczenia Rosji nie podoba się dynamiczny rozwój państwa pod rządami Władimira Putina, „jawnie świadczącego o swojej wierze”. Rosja nie chce walczyć, ale nie pozostawiono jej wyboru, dlatego obowiązkiem wszystkich Rosjan jest obrona Ojczyzny i określonych wartości. W imię tego należy się zjednoczyć wokół Cerkwi, władz, armii. Wspomniana walka ma charakter manichejski, walki czystego dobra z uosobieniem zła. Jest to walka o przetrwanie, o zachowanie wiary i Cerkwi prawosławnej.

Rosyjscy żołnierze ukazywani są jako męczennicy walczący za sprawę Świętej Rusi, którzy poświęcają swoje życie w obronie ludności rosyjskiej i prawosławnej. Cyryl nie odnosi się do oskarżeń o zbrodnie wojenne, morderstwa, grabieże, ataki na infrastrukturę krytyczną czy ludność cywilną. W jego opinii ich poświęcenie w walce z antychrześcijańską ideologią zostanie nagrodzone. A jeżeli polegną, odpuszczone zostaną im grzechy.

Jednoznaczne opowiedzenie się patriarchy Cyryla po stronie władz rosyjskich i prezentowanie rosyjskiej agresji na Ukrainę jako wojny dobra ze złem mogą istotnie podkopać autorytet rosyjskiej Cerkwi prawosławnej i jej pozycję wśród Cerkwi prawosławnych na świecie. Z drugiej strony, wspólny język władz świeckich i duchownych oraz kreowanie ideologicznego uzasadnienia konfliktu, wspartego autorytetem Cerkwi, świadczą o tym, że wojna przeciwko Ukrainie może być niezwykle długa i krwawa. A traktowanie agresji w kategoriach moralnych, walki dobra ze złem, ogranicza pole możliwego kompromisu.

Andrzej Szabaciuk

Fot. wikimedia.org