Źródło: Hala Sklarewśka dla Detektor Media (Детектор Медіа)
W prasie rosyjskiej regularnie ukazują się zdumiewające informacje – przykładowo materiały z 10 września (źródło – centrum prasowe FSB). W oświadczeniu rosyjskich funkcjonariuszy służb specjalnych stwierdzono, że w obwodzie smoleńskim (Federacja Rosyjska) zatrzymano obywatela Dagestanu (FR), który był rzekomo członkiem międzynarodowej organizacji terrorystycznej Państwo Islamskie (PI), przy czym równolegle został zwerbowany przez pracowników SBU i „Prawego Sektora” do przeprowadzenia zamachu terrorystycznego. Dokładnie – do zabójstwa na terenie Rosji „jednego z liderów samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej”. Z informacji służby prasowej FSB wynika, że zatrzymany złożył zeznania i opowiedział, że bojówkarze PI „są aktywnie wykorzystywani przez służby specjalne Ukrainy przy usuwaniu liderów Ludowej Milicji samozwańczych Ługańskiej oraz Donieckiej Republik Ludowych”. W FSB nie zadano sobie trudu, aby wyjaśnić, dlaczego przywódcy „Ludowej Milicji Donbasu” mieszkają w obwodzie smoleńskim Rosji.
Oczywiście – ta kryminalna historia była szeroko omawiana przez media rosyjskie, chociaż niektóre (nawet państwowe) środki przekazu nie mogły powstrzymać się od ironii z powodu szokującego zestawienia Państwa Islamskiego, „Prawego Sektora” i SBU w jednym oświadczeniu. Przykładowo rosyjskie wydanie „Gazeta.ru” («Газета.ру») pierwotnie opublikowało notatkę zatytułowaną: „Parzący koktajl: FSB informuje o współpracy SBU, Państwa Islamskiego i nacjonalistów ukraińskich”, ale później zmieniło nagłówek na bardziej neutralny – „FSB: terroryści z PI współpracują z SBU i «Prawym Sektorem»”. Nawiasem mówiąc, następnego dnia, 11 września z tytułem również wspominającym o koktajlu – „Nowy koktajl: «Prawy sektor», PI i odrobina SBU” ukazał się wideoblog ukraińskiego dziennikarza Romana Cymbaluka, w którym twierdzi on, że wiadomość o domniemanej współpracy między bojówkarzami z Państwa Islamskiego, Służbą Bezpieczeństwa Ukrainy i „Prawym Sektorem” faktycznie przeszła niezauważona na Ukrainie. Tak nie jest – praktycznie wszystkie większe wydania internetowe poinformowały o tym oświadczeniu FSB. Z mniej więcej takimi nagłówkami: „FSB stwierdza, że bojówkarz z PI szykował zamówione przez Ukrainę zabójstwo jednego z liderów «DRL»”, bądź „ FSB FR oświadcza, że SBU wynajęła bojówkarza PI w celu usunięcia przywódcy «DRL»”. Jednak w biuletynie informacyjnym portalu Bigmir.net znalazł się również i taki nagłówek – „FSB: SBU najmuje islamskich bojówkarzy do zamachów na przywódców L/DRL”, ale obecnie informacja została usunięta i zachowała się wyłącznie w pamięci podręcznej Google. Niemal we wszystkich tekstach ukraińskich środków masowego przekazu pisano o „domniemanym werbunku”, „rzekomo wynajętym bojówkarzu” oraz o „rzekomych przygotowaniach do zamachu na przywódcę separatystów”. Później, po ukazaniu się oświadczenia SBU, większość wydań napisała o sprostowaniu podanej przez FSB informacji. Chociaż przykładowo wydanie „Wiesti” («Вести») (jak zwykle) „wyróżniło się” w tworzeniu nagłówków: o FSB napisano, że „oskarża SBU” („FSB oskarża SBU oraz «Prawy sektor» o przygotowanie wspólnego z PI zamachu terrorystycznego w Rosji”), natomiast o SBU napisano, że ukraińska służba specjalna jakoś niewyraźnie „zareagowała” („W SBU zareagowano na oskarżenia ze strony FSB Rosji o współpracę z terrorystą z PI”). Była jeszcze jedna informacja, którą zatytułowano „SBU obiecała bojówkarzowi PI dziesięć tysięcy dolarów za zabójstwo dowódcy DRL – media” – przy czym piszący mieli na myśli rosyjską agencję prasową „Nowosti” («РИА Новости»). Analogiczna informacja ukazała się na stronie internetowej „Strana.ua” («Страна.ua») z nagłówkiem „10 tysięcy dolarów dla członka PI od SBU za zabójstwo przywódcy «DRL». Ukazało się wideo z nagraniem przesłuchania Magomiedowa”. Nie mniej oryginalny nagłówek ukazał się również na stronie „Apostrof” («Апостроф»): „Zmowa Ukrainy z Państwem Islamskim: pojawiła się reakcja Służby Bezpieczeństwa” – okazuje się, że jednak zmowa miała miejsce, a SBU było zmuszone do tłumaczenia się.
Warto zauważyć, że propaganda kremlowska już od dawna i dosyć aktywnie pracuje nad stworzeniem szeregu skojarzeń „Ukraina – PI”, „SBU – PI” – trwa to przynajmniej od końca 2015 roku. Oto przykłady: „Ukraina i Państwo Islamskie przeciwko Rosji”, „Kocioł piekielny: Ukraina – Turcja – Państwo Islamskie”, „Ukraina po stronie PI?”, „Opinia: Ukraina przekształca się w główny przyczółek PI w Europie” – są to nagłówki jedynie z końca 2015 roku. Już wtedy te informacje obalał StopFake, później o skojarzeniach pisał zastępca ministra polityki informacyjnej Dmytro Zołotuchin. Temat „Ukraina – Państwo Islamskie” nie jest obcy również ukraińskim wydaniom internetowym. Przykładowo publikacja „Wiesti” „Dlaczego Ukraina stała się centrum legalizacji dla bojówkarzy PI” z 2017 roku. Węzłem przerzutu (ale jednak nie „centrum legalizacji”) „dla bojówkarzy PI w drodze do Europy” nazywano Ukrainę w 2017 roku również i w zachodnich mediach, powołując się przy tym na dochodzenie dziennikarki Jekatieriny Siergackowej.
Przez 3 lata temat „Ukraina – PI” pojawia się na polu informacyjnym Federacji Rosyjskiej regularnie, lecz z różnym stopniem intensywności. Teraz – nowa fala: „W SBU usprawiedliwiono PI”, „Ukraina zaprasza terrorystów z PI – poznaliśmy mechanizm rekrutacji SBU”, „ SBU pomaga PI w przygotowaniu zamachów terrorystycznych w Rosji, DRL oraz ŁRL” etc. Ostatni wylew informacyjny – „bazy przerzutowe PI”, które rzekomo znajdowały się na Krymie przed aneksją. Opowiedział o tym widzom 12 września w swym programie na kanale „Rossija 1” («Россия 1») jeden z głównych rosyjskich propagandystów – Władimir Sołowjow.
Ciekawy moment. Przed pojawieniem się „dagestańskiego bojówkarza PI, zwerbowanego przez SBU w celu dokonania zamachów na «przywódców milicji ludowej»” Rosja wielokrotnie sugerowała, że w zabójstwo Zacharczenki są uwikłane ukraińskie służby specjalne – lecz nie SBU, a „Siły Operacji Specjalnych Sił Zbrojnych Ukrainy”. Było tak w pierwszych dniach po śmierci Zacharczenki. Teraz nastąpił punkt zwrotny w agendzie – już nawet w rosyjskiej Dumie Państwowej głoszą, że do zabójstwa Zacharczenki „zaangażowano PI, którego bojówkarze działają na polecenie SBU”. Jeszcze chwila i rosyjskie media, a za nimi media ukraińskie, które nie gardzą wykorzystaniem rosyjskich „wrzutów” informacyjnych, zapewnią, że to bojówkarze PI wykonując zadanie SBU, zatruli Skripalów, aby skłócić Wielką Brytanię i Rosję. Chwilkę poczekajmy…
Źródło: Hala Sklarewśka dla Detektor Media (Детектор Медіа)