Polska nie zaprosiła rosyjskich przywódców na uroczystości upamiętniające 80. rocznicę wybuchu II wojny światowej ponieważ w 1939 r. sama chciała podzielić ZSRR i przejąć część terenów Związku Radzieckiego. Taki fake w talk show „Czas pokaże” w pierwszym programie rosyjskiej telewizji omawiali goście. Rosyjscy eksperci mówili o tym, że w tym roku prezydent Rosji Władimir Putin nie otrzymał zaproszenia na uroczystości w Warszawie: w ciągu 53 minut czasu antenowego rosyjscy analitycy nie tylko oskarżyli Unię Europejską, a w szczególności Polskę, o „współpracę z nazistami”, ale także oświadczyli, że Warszawa „próbuje zniszczyć porządek świata”, który zapanował po II wojnie światowej (zobacz wideo 20:08, 31:58, 35:38).
Najwyższe kierownictwo Rosji reprezentowane przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych kraju oskarżyło Polskę o „ignorowanie logiki historycznej”, a także o to, że Warszawa systematycznie fałszowała „kronikę II wojny światowej”.
„Władze polskie uzasadniają swój pomysł pewną „nowoczesną rzeczywistością”, ignorując logikę historyczną. Mimo niewątpliwie decydującego wkładu naszej Ojczyzny w pokonanie Rzeszy i wyzwolenie Polski od hitlerowskich najeźdźców, dla Rosji nie znalazło się miejsce w tej rzeczywistości. Oczywiście decyzja o uczynieniu tego wydarzenia prywatnym jest kolejnym przejawem przekręconego światopoglądu polskiej administracji, która ze względu na krótkoterminowe „priorytety” polityczne systematycznie fałszuje kronikę II wojny światowej i okresu powojennego” – uważa rosyjskie MSZ.
To kolejna rosyjska manipulacja na temat II wojny światowej. W Polsce 19 marca ogłoszono, że na uroczystości żałobne, poświęcone 80. rocznicy rozpoczęcia II wojny światowej zaproszono liderów tych państw, które ucierpiały w wyniku podpisania traktatu o wzajemnej nieagresji między Niemcami, a ZSRR 23 sierpnia 1939 r., paktu Ribbentrop-Mołotow.
W komentarzu dla StopFake historyk wojskowy Wasilij Pawłow podkreślił, że oskarżenia Rosji wobec Polski o „zamiar podzielenia terytorium ZSRR” lub „ignorowanie logiki historycznej” są absolutnie nie na miejscu.
„Ze strony Rosji takie wypowiedzi są absolutnie niestosowne, po pierwsze dlatego, że Rosja uznaje się za prawonastępcę Związku Radzieckiego, a więc ponosi pełną odpowiedzialność za działania ZSRR w każdym okresie historycznym. Jeśli przyjmiemy ocenę rządu radzieckiego, parlamentu, Rady Najwyższej, jest to jednoznaczne potępienie działań Związku Radzieckiego w okresie przedwojennym, między 23 sierpnia 1939 r. a 22 czerwca 1941 r.” – powiedział Wasyl Pawłow.
Wasyl Pawłow, zdjęcie Radio SwobodaWydarzenia w Polsce odbędą się nie tylko pierwszego września, w dniu rozpoczęcia II wojny światowej, ale też 17 i 23 sierpnia – w Europejskim Dniu Pamięci o Ofiarach Reżimów Totalitarnych. Uroczystości odbędą się w kręgu krajów, z którymi Polska dziś współpracuje na rzecz pokoju na podstawie poszanowania prawa międzynarodowego i szacunku do suwerenności innych państw. Są to przedstawiciele krajów Unii Europejskiej, NATO i krajów Partnerstwa Wschodniego, w tym Ukrainy. „Naruszenie tych zasad było znakiem agresorów z 1939 r. i pozostaje największym zagrożeniem dla dzisiejszego świata” – skomentował zarzuty rosyjskiego MSZ szef Kancelarii Prezydenta RP Krzysztof Szczerski komentując, że właśnie dlatego Polska nie zaprosiła Rosji, a nie dlatego, że w 1939 r. chciała „urwać sobie kawałek terenu ZSRR”.