14 lipca podczas posiedzenia Zespołu Parlamentarnego ds. Stosunków Międzynarodowych oraz Interesów Polski i Polonii poseł Grzegorz Braun przedstawił propozycję zmian legislacyjnych opracowaną przez „zespół ekspertów „Korony”” pod tytułem „Stop ukrainizacji Polski”.

Już we wstępie dokumentu pojawiają się pierwsze elementy rodem z kremlowskiego podręcznika dezinformacji. Czytamy, że „media i politycy przekonują nas, że masowe ruchy migracyjne i będące ich skutkiem przemiany struktury etnicznej są zjawiskiem obiektywnym, niezależnym od ludzkich decyzji, wyborów politycznych. To nieprawda. W szczególności jest to nieprawda w stosunku do masowej imigracji ukraińskiej w Polsce oraz w stosunku do przyszłości tzw. uchodźców, to znaczy Ukraińców, którzy przyjechali do Polski po 24 lutego 2022.”.

Zacznijmy analizę tego fragmentu od detali: „tzw. uchodźców”. Tak zwanych? Dokument Konfederacji Korony Polskiej kwestionuje sam fakt nazywania przybywających do Polski Ukraińców uchodźcami. Sięgając do słownikowej i prawnomiędzynarodowej definicji uchodźcy dowiemy się, że uchodźcą nazwiemy każdą osobę, która musiała uciekać ze swojego kraju przed wojną. Kwestionowanie więc „uchodźczości” uchodźców z Ukrainy jest poniekąd kwestionowaniem samego faktu wojny toczącej się na terytorium Ukrainy. Jest też ewidentnym kłamstwem.

Odrębną kwestią jest całe zagadnienie „obiektywności” zjawiska masowej migracji, jak określa to „Korona”. Oczywiście, wybuch wojny w Ukrainie był zależny od wyborów politycznych i ludzkich decyzji – ale rosyjskich. Sugerowanie, że ucieczka Ukraińców z państwa objętego rosyjską agresją jest dobrowolną migracją wpisuje się w narrację rosyjskiej propagandy. Tezy promowane przez Konfederację Korony Polskiej godzą nie tylko w samych uchodźców, ale podważają zaufanie do instytucji Państwa Polskiego, sugerując, że za przyjmowaniem uchodźców stoją jakieś obce siły.

W dalszej części dokumentu „eksperci” napisali, że obecność „wielomilionowej mniejszości rosyjskiej na Ukrainie […] stała się jeśli nie jedyną przyczyną, to przynajmniej zarzewiem i podstawą do secesji Krymu i konfliktu w Donbasie”. Określenie rosyjskiej aneksji Krymu mianem secesji implikuje, że autorzy dokumentu uznają, że Krym oderwał się od Ukrainy samodzielnie – a nie za sprawą wtargnięcia rosyjskich wojsk na terytorium półwyspu.

Zasadniczo Konfederacja Korony Polskiej określa jasno to, czemu się sprzeciwia – rzekomą politykę przebudowy struktury etnicznej kraju. Oczywiście nie jest w stanie dostarczyć dowodów na to, że taka polityka jest prowadzona, argumentuje więc, że wnioski takie nasuwają się z „analizy skutków” obecnej polityki.

W dokumencie wskazano chociażby na fakt, że zgodnie z ustawą o obywatelstwie uchodźca po dwóch latach nieprzerwanego pobytu w Polsce ma prawo do obywatelstwa. Tak, tyle że dzięki zastosowaniu specjalnej ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy uchodźcy nie posiadają prawnego statusu uchodźcy, więc nie można zastosować do nich wspomnianego art. 30 ustawy o obywatelstwie. Narracja o możliwym wpływie milionów uchodźców na wynik wyborów była forsowana już wcześniej – przy okazji nadawania numeru PESEL, który, wbrew kremlowskim propagandystom, nie oznacza przyznania praw wyborczych.

Dalsze kłamstwa w dokumencie można znaleźć właściwie w każdym akapicie. Zwrócę jednak uwagę na fragment mówiący o zagrożeniach – tu konkretnie dla bezpieczeństwa publicznego i o kwestii przestępczości. Po insynuacji, że mężczyźni z Ukrainy „nawykli do przemocy” mieli przyjechać do Polski i doprowadzić do „eksplozji przestępczości i przemocy”, Konfederacja Korony Polskiej jako działanie zaradcze wskazuje „przygotowanie przez władze RP procedur służących do natychmiastowego przywrócenia kontroli granicznych”. Tyle że… te kontrole nigdy nie zostały zniesione. Jest to więc kolejna manipulacja.

W swojej argumentacji „eksperci” opierają się na ogólnikowych danych, niepodpartych żadnymi badaniami, używają argumentów anegdotycznych. Wśród podsumowanych na końcu postulatów najbardziej absurdalnie brzmi chyba ten o nowelizacji listy uznawanych mniejszości narodowych i „wykreśleniu z niej Ukraińców (a także Białorusinów i Rosjan)”.

Dokument Konfederacji Korony Polskiej powiela narracje kremlowskiej propagandy. Co więcej, przenosi je na grunt dyskusji politycznej już nie tylko w debacie publicznej, ale także w Sejmie RP – nie po raz pierwszy zresztą, gdyż poseł Grzegorz Braun ze swoich antyukraińskich i prorosyjskich wypowiedzi jest znany. Tezy „Korony” są niezgodne zarówno ze stanem faktycznym, jak i z oficjalnym stanowiskiem władz RP.

PMB