Jewhen Mahda dla StopFake PL
Wojna Rosji z Ukrainą dostarcza coraz więcej przykładów stosowania dezinformacji przez agresora. Nie ma w tym nic dziwnego, ponieważ operacje informacyjne i psychologiczne nadal pozostają dla Kremla priorytetem. Moskwa konsekwentnie podnosi stawki – i nie tylko w wypowiedziach urzędników, ale także w skali własnej dezinformacji.
Chciałbym przypomnieć, że atak Rosji na Ukrainę jest nie tylko największym aktem agresji w Europie od zakończenia II wojny światowej, ale także agresją państwa nuklearnego na kraj, który w 1994 roku udokumentował własną rezygnację z broni jądrowej.
Rosyjskiemu agresorowi nie wystarczyło zajęcie z bronią w ręku elektrowni jądrowych w Czarnobylu i Zaporożu. Pozwolę sobie przypomnieć, że nad elektrownią jądrową w Czarnobylu dzięki wysiłkom społeczności światowej zbudowano ochronną izolację (Nowa Bezpieczna Powłoka – New Safe Confanement), która chroni zniszczony czwarty reaktor, a pozostałe reaktory zostały wycofane z eksploatacji 20 lat temu. Nie przeszkodziło to państwowej agencji informacyjnej RIA Nowosti opublikować 25 lutego fake o tym, że Ukraina zamierza stworzyć „brudną bombę atomową” i chce użyć jej przeciwko Rosji.
Kolejna przejęta przez rosyjskich najeźdźców elektrownia jądrowa, Zaporoska, jest największą w Europie, posiada 6 reaktorów jądrowych, a w trakcie przejmowania rosyjscy żołnierze ostrzelali ją z broni ciężkiej, stawiając świat na krawędzi katastrofy nuklearnej. Jeśli w marcu 2022 roku najeźdźcy zostali zmuszeni do opuszczenia elektrowni jądrowej w Czarnobylu, to ustanowienie ich kontroli nad Zaporoską Elektrownią Jądrową spowodowało nowy przejaw cynizmu. Rosyjski wicepremier Marat Husnullin, który w maju odbył podróż na okupowane terytoria Ukrainy, publicznie zasugerował, że Ukraina będzie mogła kupować energię z Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej.
Kremlowi tego było jednak mało: kontrolowane przez oligarchę Jewgienija Prigożyna wydanie Readovka przeinaczyło oświadczenie dyrektora generalnego MAEA Rafaela Grossiego podczas Światowego Forum Ekonomicznego w Davos. Wyraził on zaniepokojenie walkami toczonymi wokół Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej i podkreślił konieczność sprawdzenia rezerw uranu i plutonu w obiekcie nuklearnym. Rosyjscy propagandyści postanowili zadziałać w formacie „postprawdy”, zniekształcając treść wypowiedzi Rafaela Mariano Grossiego.
Jednak nie tylko komponent nuklearny jest wykorzystywany przez rosyjską propagandę w wojnie informacyjnej Rosji z Ukrainą. Od początku działań wojennych przeciwko Ukrainie dowódca sił obrony radiologicznej, chemicznej i bakteriologicznej armii rosyjskiej – generał Kiriłow przeprowadził szereg briefingów, które zostały wykorzystane przez rosyjskich propagandystów do własnych celów. Kiriłow systemowo podszedł do rozpowszechnienia dezinformacji. Połączył treści wcześniejszych dezinformacyjnych przekazów, które były promowane przez kremlowską propagandę (o działalności amerykańskich laboratoriów biologicznych na terytorium Ukrainy, których dzielny rosyjski generał naliczył aż trzy tuziny) z założeniem, że czynniki wywołujące ospę małpią mogą wpaść w ręce terrorystów po przeciekach z tych samych amerykańskich laboratoriów biologicznych.
Warto zauważyć, że logika rosyjskiego generała jest podporządkowana ogólnej logice działań rosyjskich władz, o czym świadczy wypowiedź rosyjskiego ministra spraw zagranicznych Siergieja Ławrowa z marca 2022 roku. Po spotkaniu ze swoim ukraińskim odpowiednikiem Dmytrem Kulebą Ławrow powiedział, że broń biologiczna tworzona przez Ukrainę przy wsparciu Stanów Zjednoczonych jest zorientowana etnicznie. Mówiąc to, szef rosyjskiej dyplomacji wcale nie żartował.
Należy zauważyć, że rosyjska machina propagandowa w kwestii spekulacji na temat użycia broni masowego rażenia pracuje systemowo. Na okupowanym terytorium obwodu chersońskiego najeźdźcy rosyjscy ukradli 14 dronów rolniczych i oskarżyli Ukrainę o używanie ich jako rozpylaczy broni chemicznej przeciwko żołnierzom rosyjskim. Poinformowano o tym w reportażu, transmitowanym przez propagandową stację telewizyjną Russia Today w połowie kwietnia bieżącego roku. Dla utrwalenia efektu propagandowego 21 kwietnia wspomniany już generał Kiriłow opowiedział o pojemniku z ampułkami, zrzuconym z bezzałogowca na pozycje wojsk rosyjskich. Znamienne jest, że nawet generał Kiriłow nie oskarżył Ukrainy o użycie broni masowego rażenia: powiedział tylko, że w tej sprawie „przeprowadzane są testy”.
Zakrojone na szeroką skalę igraszki ze strachem, które prowadzi Rosja w trakcie agresji na Ukrainie, mają kilka celów. Po pierwsze, dyskredytacja Ukrainy jako odpowiedzialnego członka społeczności międzynarodowej, prowokowanie stosunku do naszego państwa jako do failed state. Po drugie, stworzenie tła uzasadniającego użycie przeciwko Ukrainie ciężkiej broni, zadając masowe ciosy na oślep, rażąc zarówno wojsko, jak i cywilów. Pomimo zapewnień Putina o „wykorzystaniu broni o wysokiej precyzji wyłącznie przeciwko obiektom wojskowym”. Po trzecie, Kreml konsekwentnie „utrzymuje w stanie napięcia” społeczność światową, demonstrując gotowość do podniesienia stawek i próbując przekonać świat do zaakceptowania potrzeby ustępstw ze strony Ukrainy.
Jewhen Mahda dla StopFake PL