Późnym wieczorem we wtorek 8 czerwca 2021 r. na profilu internetowym żony szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów pojawił się komunikat napisany w sposób wzbudzający podejrzenia, że jesteśmy świadkami ataku hakerskiego. Jak się okazało, tak właśnie było. Komunikat o treści: „Skrzynka mailowa mojego męża została zhakowana, utracony dostęp do konta na Facebooku. Michał Dworczyk: Z przykrością muszę poinformować, że moja skrzynka e-mail została zhakowana przez nieznane osoby. Sprawcami zostały skradzione dokumenty służbowe, które zawierają informacje niejawne i mogą być wykorzystane do wyrządzenia szkody bezpieczeństwu narodowemu RP, a także mogą być wykorzystane jako dowód rzekomej polskiej ingerencji w sprawy wewnętrzne Białorusi. Obecnie część skradzionych dokumentów przecieka do mediów i została już opublikowana w serwisie Telegram”. Ponad 3 godziny po opublikowaniu komunikat zniknął, a pierwsze media zaczęły pisać o tym, że skrzynka mailowa i profile w mediach społecznościowych Michała Dworczyka i jego żony zostały najprawdopodobniej zhakowane.
Historia jakich wiele w ostatnim czasie. Jednak, jak się okazało, ta jest dłuższa. W środę późnym wieczorem na Twitterze pojawiło się oświadczenie głównego zainteresowanego o tym, że powiadomił odpowiednie służby o fakcie włamania:
Oświadczenie ⤵️ pic.twitter.com/06iWqsdTRy
— Michał Dworczyk (@michaldworczyk) June 8, 2021
Zgłoszenie ataku hakerskiego potwierdził Stanisław Żaryn, dyrektor Departamentu Bezpieczeństwa Narodowego KPRM i rzecznik ministra-koordynatora służb specjalnych:
W związku oświadczeniem Pana Ministra Michała Dworczyka wydanym we wtorek informuję, że służby specjalne analizują wydarzenia opisane przez Pana Ministra w ww. oświadczeniu.
— Stanisław Żaryn (@StZaryn) June 9, 2021
Zgłoszenie w tej sprawie wpłynęło do #ABW w dniu wczorajszym.
11 czerwca pojawiło się kolejne oświadczenie Dworczyka, w którym czytamy:
Oświadczenie ⤵️ pic.twitter.com/Vd8VRkeE2m
— Michał Dworczyk (@michaldworczyk) June 11, 2021
W rozmowie z Polską Agencją Prasową Michał Dworczyk oświadczył, że na chwilę obecną nie można jednoznacznie określić, kto stoi za atakiem hakerskim na jego skrzynkę mailową. W jego opinii oczywisty jest fakt, że w ten sposób próbowano podważyć zaufanie opinii publicznej do jego osoby. Dodał również, że część ujawnionych informacji i rzekomych maili została spreparowana.
Profil na Facebooku żony Michała Dworczyka już nie istnieje, natomiast wspomniany przez hakerów profil na Telegramie jest sukcesywnie uzupełniany. Pojawiają się na nim różne treści, które umieszczane są o różnych porach dnia i nocy.
W temacie zaczęły wypowiadać się różne osoby związane z polityką. Jedną z nich jest były prezydent RP Aleksander Kwaśniewski, który w programie TVN24 „Rozmowy Piaseckiego” na pytanie prowadzącego, czy widzi rosyjski ślad w ataku hakerskim na Michała Dworczyka, odpowiedział: „Nie wiem, ale Rosjanie tak sobie nagrabili w tych sprawach, że cokolwiek by się działo, można mówić o Rosjanach. Ale może to być również chuligański wybryk czy złośliwy żart”.
Do tematu odniósł się również Paweł Łatuszka, białoruski opozycjonista. Na swoim profilu na Twitterze napisał:
Nikt nie powinien mieć wątpliwości, że atak wymierzony w Ministra @MichalDworczyk wspierającego działania na rzecz Wolnej Białorusi to przykład szeroko zakrojonej dezinformacji. Codziennie walczymy z tym zjawiskiem. Reżim nie cofnie się przed niczym. https://t.co/MkfHl1MDsz
— Pavel Latushka (@PavelLatushka) June 9, 2021
Wypowiedział się również Minister Sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, który na briefingu prasowym powiedział, że ataki hakerskie na konta polityków zdarzają się na całym świecie. „Najlepszym przykładem są Stany Zjednoczone, gdzie temat ataków hakerskich na konta polityków, wkraczanie w obszar działania polityki państwa dysponującego najlepszymi służbami też było możliwe” – powiedział. Jak przekonywał, gdy mamy do czynienia z „przestępcami najwyższej klasy – a tacy pracują zazwyczaj dla wywiadów obcych mocarstw”, możemy spodziewać się, że ochrona „nie zawsze będzie skuteczna”. „Ja wysoko cenię działanie polskich służb” – dodał.
14 czerwca głos zabrał również premier Mateusz Morawiecki, który o atak hakerski na Michała Dworczyka był pytany podczas briefingu w Węgrowie w woj. mazowieckim. Według jego słów sytuacja ta, to „lekcja i nauczka, którą cała polska klasa polityczna powinna wziąć sobie do serca”. W opinii premiera jest to nowe oblicze współczesnej wojny. „W dzisiejszych czasach mamy do czynienia z atakami różnego rodzaju: atakami hybrydowymi, cyfrowymi” – powiedział i dodał, że doszło do przejęcia szeregu skrzynek mailowych założonych na portalu Wirtualna Polska. „To jest sytuacja bardzo niedobra i mam nadzieję, że skłoni wszystkich obywateli do tego, aby bardzo skrupulatnie dbali o przestrzeganie higieny zasad bezpieczeństwa w sieci” – wskazał Morawiecki.
Sprawa do dnia publikacji niniejszego artykułu nie została rozwiązana. Niestety wygląda na to, że jest rozwojowa. Otóż 15 czerwca tuż przed godziną 9 polskie media obiegła informacja, że premier Mateusz Morawiecki w poniedziałek (14 czerwca) późnym wieczorem zwrócił się do marszałek Elżbiety Witek o zwołanie posiedzenia Sejmu w trybie niejawnym, by przedstawić skalę bardzo szerokich ataków cybernetycznych, które dotknęły Polskę.
Pytany o to na antenie Polsat News rzecznik rządu Piotr Müller wyraził nadzieję, że takie posiedzenie odbędzie się jeszcze w tym tygodniu. Potwierdził również, że skala ataków jest duża, dotyczy wielu osób. Dopytywany przez dziennikarza, czy sprawa dotyczy tylko skrzynek mailowych czy także telefonów odpowiedział, że w tej chwili mówimy tylko o skrzynkach mailowych.
SzyMon