Węgry skierowały myśliwce bojowe przeciwko ukraińskiemu samolotowi, który bez zezwolenia wkroczył do przestrzeni powietrznej kraju: 10 czerwca rosyjskie środki masowego przekazu rozpowszechniły kolejny fake. Informacje tego typu opublikowały wydania: Ukraina.ru (Украина.ру), Stacja telewizyjna Zvezda (ТРК Звезда), Stacja telewizyjna Tsargrad (Царьград), Izwiestija(Известия) oraz inne.
Według propagandystów – przeciwko ukraińskiemu samolotowi Siły Powietrzne Węgier wysłały wyprodukowane w Szwecji myśliwce czwartego pokolenia Saab JAS 39 Gripen. Rosyjskie środki przekazu twierdzą, że węgierscy piloci „byli gotowi zaatakować” samolot z Ukrainy. Powód? Wkroczenie na teren powietrzny Węgier bez zezwolenia.
Informacja rosyjskich środków przekazu o „wysłaniu w powietrze przez Węgry myśliwców” jest fake’iem. Według informacji węgierskiego wydania Index incydent z ukraińskim samolotem rzeczywiście miał miejsce. Blisko północy 10 czerwca nad granicą ukraińsko-węgierską zauważono nieduży samolot, który wlatywał z ukraińskiego terytorium bez uzgodnienia ze stroną węgierską. Po przeprowadzeniu kilku manewrów opuścił przestrzeń powietrzną kraju. W tym czasie, jak podano w publikacji: „siły obrony Węgier były w stałym kontakcie i współpracowały z policją okręgu”. Żadnych wzmianek o „wystartowaniu myśliwców bojowych”, a tym bardziej o planach „zestrzelenia” samolotu w węgierskich mediach nie ma.
Informacje o „gotowości do zaatakowania” samolotu ukraińskiego przez Siły Powietrzne Węgier nie potwierdził również i rzecznik Państwowej Służby Granicznej Ukrainy – Ołeh Słobodian. W komentarzu dla Mukachevo.net poinformował, że węgierskie służby nie podnosiły w powietrze myśliwców, ale postawiły je w stan gotowości w związku z alarmem. Słobodian dodał również, że ukraiński statek powietrzny, który naruszył przestrzeń powietrzną Węgier, jeszcze nie został zidentyfikowany, ale najprawdopodobniej byli to przemytnicy.
„Obecnie węgierscy i ukraińscy pogranicznicy przeprowadzają działania operacyjne i prace poszukiwawcze. Organy ścigania próbują ustalić, jaki to był samolot oraz w jakim celu przekroczono granicę. Postępowanie karne nie zostało wszczęte, ponieważ nie ma potwierdzonego faktu i nie ma zatrzymanego samolotu” – powiedział Słobodian.
Ołeh Śłobodian dodał również, że ponieważ radary węgierskie namierzyły „mały” cel latający, oznacza to, że naruszyć granicę mógł zarówno samolot, jak i lotnia.