Według Ukraina.ru, Sputnik, Ria.ru Rosyjski kanał propagandowy RT „podaje najbardziej prawdziwe informacje o wypadku MH17”. Według autorów tych publikacji, doszli do tego wniosku naukowcy z Uniwersytetu w Kopenhadze. Ponadto, jak piszą propagandowe media, ci sami naukowcy ustalili, że „RT ma wyjątkowy wpływ na użytkowników sieci społecznościowych” i że „teorie dotyczące wojny informacyjnej Kremla i prozachodnich władz” są nieprawdziwe.
Badanie, na które powołują się rosyjscy propagandyści, zostało opublikowane w czasopiśmie International Affairs. Jego autorzy, naukowcy z Uniwersytetu w Kopenhadze, stwierdzili, że RT ma wielki wpływ na rozpowszechnianie dezinformacji na temat malezyjskiego Boeinga.
Po pierwsze, propagandyści z rosyjskich mediów nie napisali o metodologii badania. Jak piszą jego autorzy w Washington Post – zadaniem badania było ustalenie, kto „rozpowszechnia dezinformację, a kto się jej sprzeciwia”. Jako przykład, autorzy podali sprawę MH17 i to, jak użytkownicy Twittera na to wydarzenie reagowali. Spośród prawie miliona tweetów na ten temat autorzy wybrali 10% o najwyższym rankingu. Ponadto fachowcy uznają prawdziwość oficjalnej wersji przyczyn katastrofy, która została przedstawiona przez grupę międzynarodowych śledczych Joint Investigation Team. Wszystkie pozostałe informacje były sklasyfikowane jako dezinformacja.
W wyniku analizy okazało się, że wśród użytkowników, którzy popierają oficjalną wersję katastrofy, największy wpływ mają indywidualne osoby i podmioty społeczeństwa obywatelskiego, zaś w mniejszym stopniu media. Jednocześnie wśród odbiorców, którzy popierają przesłania dezinformacyjne, największy wpływ miały właśnie przekazy RT. Ale to przecież nie znaczy, że RT „daje prawdziwy obraz” lub że „użytkownicy ufają” temu kanałowi telewizyjnemu. Częściowo prawdziwe jest tylko drugie stwierdzenie: RT cieszy się zaufaniem użytkowników, którzy wierzą w moskiewską wersję wydarzeń.
„Nic dziwnego – pisali autorzy – że okazało się, że RT jest najważniejszym spośród 50 kont w sieci dezinformacyjnej”.
Badacze doszli także do wniosku, że w Twitterze szczególny wpływ na rozpowszechnianie informacji mają osoby prywatne, a nie organy państwowe i media. „Społeczeństwo obywatelskie jest nie tylko celem dezinformacji, ale także głównym producentem dezinformacji” – zauważyli autorzy opracowania. RT jest jednak wyjątkiem od tej reguły.