Na spotkaniu Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym (ros. Организация Договора о коллективной безопасности – ОДКБ, ODKB), które odbyło się 16 maja 2022 roku, Władimir Putin potępił „szalejący neonazim na Ukrainie”. Pisze o tym Global Times.
Global Times to założony w 1993 roku chiński tygodnik, który od 2009 roku posiada także wydanie anglojęzyczne. Wydawcą tego magazynu jest przez Renmin Ribao (dziennik Komunistycznej Partii Chin, który na rynku jest od 1948 roku, a jego nakład wynosi ok. 3 mln egzemplarzy). Renmin Ribao to największa gazeta w Chinach, ukazująca aktualne stanowisko partii wobec wydarzeń w kraju i na świecie, zatem można uznać, że publikowane przez ten organ treści są starannie redagowane pod kątem ideologicznym. ODKB natomiast jest organizacją, do której należą niektóre państwa Wspólnoty Niepodległych Państw (obecnie są to: Armenia, Białoruś, Kazachstan, Kirgistan, Rosja i Tadżykistan). Teoretycznie członkowie tego sojuszu wyrzekli się gróźb użycia siły wobec państw trzecich, ale prowadzone przez nie ćwiczenia wojskowe (jak np. „Niezłomne Braterstwo”, gdzie ćwiczono „rozbrajanie nielegalnych formacji”), sprawiają wrażenie ćwiczeń na potrzeby obecnie prowadzonej tzw. specjalnej operacji wojskowej na Ukrainie.
Powyższe wyjaśnienia są niezbędne do zrozumienia antyamerykańskiego w istocie definiowania neonazizmu na łamach Global Times. Sam neonazizm zdefiniował w artykule Zhang Yifei, współpracownik naukowy w Chińskiej Akademii Nauk Społecznych:
„Podstawowymi cechami nazizmu są totalitaryzm, rasizm i tryb wojny. W przeciwieństwie do tego stary nazizm miał kult przywódców, podczas gdy neonazizm może ucieleśniać kult totalitarny. Nazizm był ucieleśniony w „białej supremacji” i sprzeciwiał się wszystkim innym. Nazizm zachęca do wojny, a neonazizm opowiada się za przemocą”.
Natomiast inny naukowiec z tej samej Akademii Nauk Społecznych, Zhang Hong, stwierdził, że Rosja i Zachód ostro nie zgadzają się co do definicji neonazizmu. Rosja bowiem przypisuje wszelkie antyrosyjskie działania jako neonazizm, chociaż zdaniem Honga właściwe jest użycie antyglobalistycznego populizmu do zdefiniowania neonazizmu w Europie Wschodniej. Natomiast sytuacja ta nie dotyczy bezpośrednio Rosji, gdzie zdaniem chińskiego uczonego, skrajnie ksenofobicznych sił politycznych jest bardzo niewiele.
To bardzo ciekawe stwierdzenia, szczególnie w kontekście wywołanej przez Rosję wojny z Ukrainą (dla niepoznaki nazwanej Specjalną Operacją Wojskową). I w kontekście wygłaszanych wielokrotnie ksenofobicznych poglądów Władimira Putina, że naród ukraiński nie istnieje. Oto np. 30 czerwca 2021 roku prezydent Federacji Rosyjskiej ogłosił, że brak jest historycznych podstaw do mówienia o odrębnym narodzie ukraińskim przed epoką sowiecką – jego proklamowanie było skutkiem wyłącznie interesów mocarstwowych Austro-Węgier. Państwowość ukraińska po I wojnie światowej, w oderwaniu od więzi z Rosją, miała charakter efemeryczny, co wynikało z „całkowitego oddania się pod cudzą kontrolę” (niemiecką, następnie polską); powinni o tym pamiętać ci, którzy współcześnie oddali Ukrainę pod „obcy zarząd”.
Ponadto Putin stwierdza, że współczesna Ukraina „zawdzięcza swój obecny kształt terytorialny epoce sowieckiej (była m.in. beneficjentką odzyskiwania ziem ruskich kosztem Polski, Rumunii i Czechosłowacji, dostała też terytoria odebrane historycznej Rosji), to zerwanie przyjaznych relacji z Rosją – spadkobierczynią ZSRR – powinno zgodnie z logiką oznaczać powrót do granic Ukrainy z 1922 r”. Putin poddał jednak krytyce politykę bolszewików, uznając, że „okradli Rosję” przyznając niektóre ziemie Ukrainie.
Podobnych cytatów można mnożyć wiele, pokazując niebywałą niekonsekwencję kremlowskiej (i chińskiej) propagandy. Przede wszystkim skoro „neonazizm może ucieleśniać kult totalitarny”, to nawet niezbyt wnikliwa analiza wystąpień przywódcy Federacji Rosyjskiej, zestawiona z jego działalnością (morderstwa polityczne, wojny, aneksje terytoriów krajów ościennych, forma sprawowania władzy w kraju), ale także wielka miłość do totalitarnego przecież Związku Socjalistycznych Republik Sowieckich, której obecna Rosja ma być kontynuatorem, wskazuje na to, kto faktycznie jest neonazistą, a już na pewno totalitarystą. To nie kraje Europy Zachodniej (szczególnie wyczulone na punkcie faszyzmu i nazizmu) i nie Stany Zjednoczone (gdzie walka z ksenofobią i rasizmem osiąga czasem wręcz karykaturalne formy, czego przykładem są np. likwidacje niektórych pomników i miejsc pamięci w ramach akcji „Black lives matter”) zatruwane są totalitarnymi ideologiami. O prawdziwych totalitarystach jednak tytuł prasowy należący do Komunistycznej Partii Chin pisać nie może, bo w końcu to struktury KPCh były wzorowane na opracowanej przez Włodzimierza Lenina teorii partii awangardowej (marksistowska teoria klas), a jak pamiętamy, Leszek Kołakowski w swoich „Głównych nurtach marksizmu” stwierdzał, że „totalitaryzm sowiecki jest prawomocnym, chociaż na pewno nie jedynym możliwym urzeczywistnieniem filozofii politycznej Marksa”. Tzw. miękki totalitaryzm chiński to tylko jeden z jego wariantów.
Wojciech Pokora
Źródło: https://www.globaltimes.cn