Źródło: Jurij Bierszydskij dla The Insider
„Komsomolska Prawda” zastrasza czytelników „drakońskim prawem” w postaci Ustawy o języku państwowym, przyjętym w wersji ostatecznej przez Radę Najwyższą Ukrainy. W artykule zatytułowanym „Za język rosyjski na Ukrainie będą karać grzywną i więzieniem” dziennikarz Aleksandr Griszyn napisał:
„Gdzie będzie obowiązywać język ukraiński („ukraińska mowa”)?
Łatwiej jest odpowiedzieć, gdzie nie będzie. Zatem komunikacja wyłącznie w języku ukraińskim wyklucza wszelkiego rodzaju inne opcje w organach władzy państwowej. Do komunikowania się w języku ukraińskim będą zobowiązani nie tylko najwyżsi przedstawiciele władzy państwowej – prezydent, premier, ministrowie, deputowani, ale również i urzędnicy w najdalej położonej administracji wiejskiej, a także nauczyciele, lekarze oraz inni pracownicy służby zdrowia, notariusze, sędziowie, prawnicy, bibliotekarze, funkcjonariusze organów ścigania, dochodzenia, prokuratury i służb specjalnych. Krótko mówiąc, absolutnie wszyscy pracownicy budżetówki. Ponadto nie tylko w kwestiach związanych z wykonaniem ich obowiązków służbowych, ale także w rozmowach między sobą oraz również w trakcie świadczeniu usług – z ludnością. Sanitariusz pogotowia ratunkowego będzie zobowiązany do rozmowy z potencjalnymi potrzebującymi opieki medycznej w języku ukraińskim, niezależnie, czy ów potrzebujący zrozumie go, czy nie. A nauczyciele i pracownicy pedagogiczni absolutnie we wszystkich instytucjach edukacyjnych w kraju nie tylko ze swoimi uczniami na lekcjach, ale także między sobą w trakcie przerw w zajęciach będą mogli tylko po ukraińsku. <…>
A specjalni „inspektorzy językowi” będą mogli uczestniczyć w spotkaniach w dowolnych organach państwowych (z wyjątkiem ogarniętych tajemnicą państwową), żądać od organizacji publicznych i partii politycznych, aby wszystkie dokumenty były przygotowywane i udostępniane po ukraińsku.
Jakie są konsekwencje dla obywateli za nieprzestrzeganie tej ustawy?
Jest to prawdopodobnie jedna z najtrudniejszych kwestii. Prawo zobowiązuje wszystkich obywateli do znajomości języka państwowego, a dla otrzymujących obywatelstwo ukraińskie i dla urzędników obowiązkowe będzie przystąpienie do egzaminów z języka ukraińskiego. Za niezadowalające wyniki przy zdawanie egzaminów dla urzędników przewidywane są grzywny w wysokości od 3,4 tysięcy do 11,9 tysięcy hrywien. No i oczywiste jest, że w takim wypadku urzędnicy pożegnają się z zajmowanymi stanowiskami lub nie będą mogli zajmować stanowiska, o które się ubiegają.
Dla zwykłych obywateli takie grzywny wydają się nie być przewidziane, ale prawo ma jeden „podstępny” artykuł o „braku szacunku” dla języka państwowego, który przewiduje karę już na mocy odpowiedniego artykułu Kodeksu karnego Ukrainy. Ponieważ znaczenie terminu „brak szacunku” nie jest wytłumaczone i rozszyfrowane, to szansa ściągnięcia na siebie sprawy karnej jest praktycznie u każdego rosyjskojęzycznego mieszkańca Ukrainy.
Ostateczny tekst przyjętej ustawy nie został jeszcze opublikowany na stronie internetowej Rady Najwyższej, ale jest dostępna wersja online, która została przygotowana do drugiego czytania z uwzględnieniem ponad 2000 wprowadzonych przez parlamentariuszy poprawek. Najbardziej ostrych środków i kar, o których pisze Griszyn, tam nie ma.
W przypadku osobistego obsługiwania klienta znajomość języka ukraińskiego jest obowiązkowa, ale zgodnie z ustępem 3 artykułu 30, na wniosek klienta może on być obsługiwany w innym języku, akceptowanym przez wszystkie strony. Dotyczy to również opieki zdrowia.
Ustawa nie reguluje komunikacji między pracownikami; stwierdza jedynie, że język państwowy jest językiem roboczym dla wszystkich organów władzy państwowej i samorządów, a także przedsiębiorstw państwowych. W przypadku korzystania z innego języka podczas posiedzeń, wydarzeń lub spotkań należy zapewnić tłumaczenie na język państwowy (art. 12 ust. 1).
Przepis, dotyczący „inspektorów językowych” w procesie przygotowania do drugiego czytania został wyłączony z ustawy. Kontrola jej wdrażania powinna być prowadzona przez pełnomocnika ds. ochrony języka. Do niego też mogą się zwracać obywatele, jeśli uznają, że ich prawa językowe zostały naruszone.
O odpowiedzialności karnej w ustępie 7 artykułu 1 ustawy czytamy:
„Publiczne upokorzenie lub brak szacunku wobec języka ukraińskiego pociąga za sobą konsekwencje prawne, ustanowione przez prawo za publiczne bezczeszczenie symboli państwowych Ukrainy i stanowi podstawę do pociągnięcia sprawców do odpowiedzialności prawnej ustanowionej przez prawo”.
Z kolei Kodeks karny Ukrainy zawiera artykuł 338: „Zniewaga w stosunku do symboli państwowych”, który ustanawia za to przestępstwo karę w formie grzywny lub areszt na okres do 6 miesięcy, lub pozbawienie wolności na okres do 3 lat. Komentarz wyjaśnia:
„Za nadużycie są uznawane działania, które wyrażają lub demonstrują lekceważenia wobec symboli państwowych, ich zniszczenie, uszkodzenie, wykonanie na nich obscenicznych napisów lub rysunków. Przedmiot przestępstwa stanowi działanie publiczne, to jest wykonanie pewnych działań w miejscach publicznych, podczas imprez masowych – spotkań, wieców, demonstracji itp., lub w obecności pewnej liczby obywateli”.
Tak więc artykuł nie jest aż tak „podstępny” i skierować sprawę karną na kogoś tylko za rozmowy w języku rosyjskim wcale nie pozwala.
Źródło: Jurij Bierszydskij dla The Insider