W dzisiejszym świecie prawdopodobnie nie ma już żadnego aktywnego użytkownika serwisów społecznościowych, który co najmniej raz nie padłby ofiarą fake’ów. Pandemia informacyjna jest niebezpieczna, ponieważ powoduje zafałszowanie postrzegania świata. Dlatego należy zwracać uwagę na przejawy fake’ów i fałszowania i ciągle im przeciwdziałać – znaczenie tego wyzwania jest nadal aktualne.
Fake jest zawsze pierwszym kawalerem do ożenku. Chęć przyciągnięcia za wszelką cenę uwagi jest jedną z głównych cech fałszywych wiadomości. Pragną one stać się niezbędną częścią procesu informacyjnego, aby zostać być wysłuchanymi, obejrzanymi, przeczytanymi tak szybko, jak to tylko możliwe i jak największą ilością odbiorców. Dlatego rozprzestrzenianie się fake’ów i zarządzanie emocjami – to procesy z pewnością powiązane ze sobą.
W czasie kryzysów liczba fake’ów w przestrzeni informacyjnej znacznie wzrasta. Każdy istotny społecznie kryzys jest specyficznym środowiskiem dla fake’owych wiadomości, które czasami są w stanie stworzyć równoległą rzeczywistość informacyjną. W rzeczywistości intensywność rozprzestrzeniania się fake’ów jest często kryterium zainteresowania gracza geopolitycznego w zniekształcaniu obrazu informacyjnego na swoją korzyść lub podważaniu i podkopywaniu podstaw społeczeństwa.
Fake’i rozprzestrzeniają się wśród nas nie tylko według zasady „twarzą w twarz”, ale również wykorzystują jako lokomotywy sieci społecznościowe i komunikatory. Nie ma tam przecież ani cenzury, ani polityki redakcyjnej, a rozwój technologiczny ludzkości pozwala na wykorzystanie coraz to nowszych sposobów rozpowszechniania skoncentrowanych pogłosek. Odrzucenie ich często przekracza nasze możliwości, a pokusa kształtowania rzeczywistości informacyjnej w znacznej mierze pozostaje.
Globalizacja, która przeżywa z powodu pandemii koronawirusa wyraźny kryzys wewnętrzny, sprawiła, że fake’i stały się międzynarodowe i transgraniczne. Zwłaszcza teraz – w kontekście pandemii COVID-19 i związanych z nią nastrojów lękowych u setek milionów ludzi. Podsycają je również złudzenia na temat wysokiego poziomu wiedzy o sąsiednich państwach i specyfice życia w nich, co w praktyce zwykle nie odpowiada rzeczywistości.
Nasze emocje są dla autorów fake’ów doskonałym środowiskiem do wykorzystania. Nie powinniśmy zapominać o tym, że wypaczanie rzeczywistości to branża, cały przemysł, w którym kraje o demokratycznym stylu życia i regularnej zmianie rządu są znacznie bardziej narażone, niż państwa autorytarne. Właśnie te kraje są nazywane głównymi beneficjentami stosowania fake’ów. Zazwyczaj chęć poinformowania krewnych i przyjaciół o niebezpieczeństwach, aby chronić ich, zostaje napędem do rozpowszechniania fałszywych wiadomości.
Kolejnym czynnikiem powodującym zwiększenie aktywności działalność fake’owej jest poziom zaufania / nieufności w stosunku do rządu. Im mniej obywatele kraju ufają swoim przywódcom, tym więcej fałszywych informacji otrzymają z różnych źródeł, które często podlegają żadnej weryfikacji. I tu często nie chodzi o tę czy inną osobowość, lecz o poziom zaufania, które w Europie często próbuje podkopać rozhuśtać Kreml.
Fałszerstwom i fake’om można przeciwdziałać jedynie poprzez działania systemowe. Nie chodzi tu o zakazy czy ograniczenia, które w państwie demokratycznym wydają się niewłaściwie. Skuteczną barierą dla przepływu fałszywych komunikatów jest systemowa polityka informacyjna państwa, polegająca na szybkim reagowaniu na wezwania informacyjne i wykorzystywaniu pozytywnych narracji. Niestety, nie każde nowoczesne państwo może się tym pochwalić, ale pozytywne zmiany istnieją, i jest to doświadczenie, które powinno być wykorzystywane i rozpowszechniane.
Jewhen Mahda