Nie ma takiego „dekretu”. O tym, że dokument jest fałszywy, świadczy szereg rażących błędów w tekście, niespójność wskazanych dat i użytych terminów prawnych.
Fałszywy dokument rozpowszechniany jest na portalach społecznościowych, ma on rzekomo zmuszać kobiety do „wspierania moralnego i fizycznego ducha mężczyzn, którzy wszelkimi środkami i siłami powstrzymują agresję militarną na Ukrainie”. Pomimo absurdalności sformułowań zawartych w tekście „dekretu”, takich jak konieczność „poddania się zasadom”, „zaspokojenia różnych potrzeb”, „zbliżenia się”, dokument zawiera również szereg rażących błędów w tekście.
Tak więc w tytule fraza „interesy państwa” nie jest napisana w całości – pominięto kilka liter, „niezależnie” – piszemy razem, „wysłano” – pominięto litery, tekst narusza również zasady interpunkcji (w niektórych miejscach pominięto przecinki). Oznacza to, że dokument nie został zweryfikowany i nie może być uważany za oficjalny. Poza tym, jak zauważa prawnik Instytutu Informacji Masowej Roman Golovenko, w oficjalnych dekretach Prezydenta Ukrainy zawsze powinna być podana liczba (której nie ma w tym dokumencie). Również data dekretu określona w fejkowym dokumencie (15 marca 2022 r.) nie odpowiada dacie Ustawy Ukrainy, do której rzekomo się odnosi (18 marca 2022 r.). Oznacza to, że dekret został podpisany przed wejściem ustawy w życie. Dokument zawiera również wzmiankę o odpowiedzialności karnej za nieprzestrzeganie dekretu prezydenckiego, która w rzeczywistości nie istnieje. Ponadto Roman Golovenko zauważa, że w Kodeksie Rodzinnym Ukrainy w ogóle nie ma pojęcia „zdrada”.
Nie daj się zwieść publikowanym w sieci dokumentom, zwracaj uwagę na szczegóły i nie rozpowszechniaj niezweryfikowanych informacji! StopFake zdementował też fałszywy dokument dotyczący dziesięciu tysięcy żołnierzy z Polski i Litwy, którzy mają wjechać na terytorium Ukrainy.