Rosyjskie środki masowego przekazu kontynuują kampanię, której celem jest dyskredytacja Sił Zbrojnych Ukrainy (SZU), powstrzymujących rosyjskich bojówkarzy na okupowanych terenach Donbasu. 18 stycznia prokremlowskie media doniosły, że żołnierze ukraińscy „po raz kolejny przeprowadzili ostrzał ludności cywilnej na tymczasowo okupowanych terenach obwodów donieckiego i ługańskiego. Tym razem kontrolowany przez Rosję „przedstawiciel dowództwa operacyjnego «DRL»” Daniił Biezsonow oświadczył, że żołnierze SZU „z premedytacją ostrzelali z moździerzy o kalibrze 82 mm dwa cywilne samochody osobowe WAZ (Łada)”, zaparkowane przy Wasiljewskiej pompowni. Bezsonow zapewniał, że incydent miał miejsce 17 stycznia, a prowadzenie ognia po osobówkach korygowano przy pomocy bezzałogowego statku powietrznego. Oświadczenie bojówkarza natychmiast podchwyciły wydania propagandowe.
Zgodnie z codziennymi raportami misji monitorującej Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie w dniu 17 stycznia na wspomnianym obszarze nie odnotowano żadnych ostrzałów. Później również nie pojawiły się żadne podobne informacje na temat ostrzału dwóch samochodów w okolicach Wasiljewskiej stacji obsługi pomp. W sprawozdaniach i komunikatach dowództwa ukraińskiej Operacji Połączonych Sił (OPS) w tym przedziale czasowym również brak danych na temat jakichkolwiek incydentów na tym obszarze. Nie ma informacji również na oficjalnej stronie internetowej przedsiębiorstwa „Woda Donbasu”. Oświadczenie przedstawicieli ugrupowania „DRL” nie ma żadnych potwierdzeń ani z oficjalnych, ani z niezależnych źródeł.
https://www.facebook.com/pressjfo.news/photos/a.364697644022858/526922351133719/?type=3&theater
Podobny fake struktury propagandowe rozpowszechniły 10 stycznia. Wtedy rosyjskie media oskarżyły żołnierzy ukraińskich o zerwanie zawieszenia broni i oświadczyły, że Siły Zbrojne Ukrainy ostrzelały służbowy samochód pracowników przedsiębiorstwa komunalnego „Woda Donbasu”. Obserwatorzy misji monitorującej OBWE potwierdzili jedynie sam fakt ostrzału nie precyzując jednak, skąd go prowadzono. W wyniku zajścia jeden z pracowników firmy został ranny, dwóch innych zostało kontuzjowanych, a ciężarówka została poważnie uszkodzona. Uszkodzenia, według oceny Specjalnej Misji Monitorującej OBWE, były wynikiem trafienia pocisku o kalibrze 73 mm wystrzelonego z armaty pokładowej bojowego wozu piechoty bądź z działka bezodrzutowego.
Ostrzał ciężarówki został zainicjowany na terenach okupowanych przez rosyjskich bojówkarzy w celu dyskredytacji żołnierzy ukraińskich – poinformował deputowany ukraińskiego parlamentu, ekspert w dziedzinie wojskowości, a zarazem koordynator grupy „Opór Informacyjny”, Dmytro Tymczuk. Przeanalizował on miejsce przeprowadzenia ostrzału oraz stan samej ciężarówki. Na profilu na Facebooku Tymczuk napisał, że żołnierze SZU po prostu technicznie nie mogliby ze swych pozycji trafić i uszkodzić ciężarówki.
„Odległość od pierwszej linii pozycji jednostek Połączonych Sił na tym odcinku do miejsca ostrzału (wynosi ona 2,5 km), cechy terenu (a konkretnie różnica wysokości rzędu 30 metrów «na niekorzyść» oddziałów Połączonych Sił) oraz przeszkody w postaci lasu rosnącego wzdłuż drogi – wszystko to czyni niemożliwym wykorzystanie w celu trafienia w ciężarówkę broni typu granatnika ręcznego RPG, ciężkiego granatnika SPG (działka bezodrzutowego), działa pokładowego wozu bojowego BMP-1 etc. Wbrew temu, co twierdzą okupanci rosyjscy… Uszkodzenie nadwozia auta oraz inne ślady na miejscu powstałe wskutek zapalenia się ciężarówki wskazują na inscenizowaną eksplozję samochodu” – napisał Tymczuk.
https://www.facebook.com/dmitry.tymchuk/posts/1875173422611304
Ponadto, według sprawozdań i doniesień obserwatorów międzynarodowych oraz ukraińskich wojskowych – ostatnio wzrosła intensywność działań dywersyjnych przeprowadzanych właśnie przez bojówkarzy rosyjskich na terenach okupowanych. Na przykład 22 stycznia przewodniczący regionalnej administracji państwowej obwodu donieckiego, szef obwodowej administracji wojskowo-cywilnej, Ołeksandr Kuć poinformował, że bojówkarze na oczach obserwatorów z OBWE ostrzelali pracowników gazowni, którzy przeprowadzali zaplanowaną kontrolę gazociągu Marjinka-Krasnogorówka.