W Donbasie ukraiński żołnierz rzekomo przeszedł na stronę tak zwanej Donieckiej Republiki Ludowej. Rosyjskie media RIA Nowosti, EurAsia Daily, Ukraina.ru, Doniecka Agencja Informacyjna DAN, ukraiński Obozriewatiel i szereg innych mediów powołuje się na wypowiedź szefa biura prasowego dowództwa operacyjnego DRL Daniiła Bezsonowa.
Jak powiedział dziennikarzom Bezsonow, ukraiński żołnierz przeszedł na stronę organizacji terrorystycznej 1 sierpnia.
„Potwierdzamy tę informacje – Serhij T.odbywający służbę w jednej z jednostek na linii styku, niedawno przeszedł na naszą stronę” – cytuje Bezsonowa Doniecka Agencja Informacyjna DAN.
Bezsonow dodał, że powodem ucieczki były „groźby ze strony nastawionych nacjonalistycznie kolegów ze służby”, które jakoby były związane z tym, że „uciekinier” urodził się w Donbasie. „Obecnie przebywa w organach dochodzeniowych Republiki i zeznaje” – podsumował.
Ponadto po rozpowszechnieniu informacji o przejściu ukraińskiego żołnierza agencja DAN opublikowała fotografie dokumentów i broni, które rzekomo należały do żołnierza.
„Jak wcześniej informowaliśmy, na naszą stronę przeszedł żołnierz Sił Zbrojnych Ukrainy – Serhij T. Nie ujawniamy jego tożsamości i miejsca służby, ponieważ Serhij ma na Ukrainie krewnych i boi się o ich bezpieczeństwo. Dziś możemy pokazać tylko niektóre z jego dokumentów, a także jego osobistą broń i wersje elektroniczne niektórych oficjalnych dokumentów, które wcześniej skopiował w kwaterze jednostki” – powiedział 3 sierpnia na briefingu prasowym Eduard Basurin, zastępca dowódcy dowództwa operacyjnego DRL, informuje DAN.
Po rozpowszechnieniu tej informacji w mediach rosyjskich zespół StopFake skontaktował się z biurem prasowym Operacji Sił Połączonych z prośbą o potwierdzenie lub sprostowanie tej informacji. Przedstawiciel centrum prasowego powiedział, że informacja nie jest prawdziwa i jest nowym fake’iem. W Operacji Sił Połączonych podano, że 1 sierpnia rzeczywiście zniknął ukraiński żołnierz, jednak opublikowane przez organizację terrorystyczną „dowody” okazały się nieprawdziwe.
„Otrzymaliśmy informację, że jeden żołnierz zniknął 1 sierpnia. Nie ma potwierdzonych danych, że przeszedł na drugą stronę. Rozpatrujemy to jako samodzielne odejście z jednostki. Ponadto oni (przedstawiciele tzw. DRL – red.) opublikowali zdjęcia broni i dokumentów, które rzekomo należą do ukraińskiego żołnierza. Sprawdziliśmy je: dokument należy do oficera, a zaginął szeregowy żołnierz. Ponadto numer karabinu automatycznego należy do zupełnie innej brygady i trafił tam w zupełnie innych okolicznościach. To nie jest broń zaginionego. Separatyści po prostu rozpowszechniają kolejną fałszywkę” – poinformowano w Operacji Sił Połączonych.
Biuro prasowe dodało, że trwają poszukiwania żołnierza, który przebywa w obwodzie donieckim.
Wcześniej StopFake obalił informację o tym, że ukraińscy wojskowi rzekomo zabili byłego „milicjanta obywatelskiego”, który chciał przejść na tereny kontrolowane przez Kijów w ramach programu Służby Bezpieczeństwa Ukrainy „Na Ciebie czekają w domu”.