W szeregu znanych rosyjskich wydań ukazała się informacja, według której lider Medżlisu Tatarów krymskich (nazwa własna Kyrymły – przyp.red.), deputowany Rady Najwyższej Ukrainy – Mustafa Dżemilew przechwalał się stworzonymi na Krymie przez Ukrainę problemami, oraz obiecał, że nawet jeżeli woda pitna będzie ponownie dostarczana na teren kontynentalnej Ukrainy, to Ukraińcy będą mogli, tak czy inaczej, ponownie przymknąć jej dopływ na Krym. W rzeczywistości Dżemilew skomentował sytuację nadzwyczajną zaistniałą na Półwyspie Krymskim z powodu suszy.
Ta zmanipulowana informacja ukazała się w takich wydaniach jak: Rosyjska Agencja Prasowa Nowosti (РИА Новости), stacja telewizyjna Zwiezda (телеканал Звезда), dziennik Izwiestija (Известия), Gazeta.ru (Газета.ru) oraz Eurasia Daily. Informacje zaopatrzono w nagłówki: „Ukraina przypisuje sobie «suszę» na Krymie”, „Na Ukrainie przechwalają się posuchą na Krymie”, „Na Ukrainie opowiedzieli o silnej «suszy» na Krymie”.
Dalej przytoczono wyrwane z kontekstu zwroty i zdania: „problem z wodą wywołała Ukraina zamykając Kanał Północnokrymski na półwysep”, „na półwyspie już prawie nie ma rolnictwa” oraz „Kijów nie będzie omawiał z Moskwą kwesti zaopatrzenia w wodę półwyspu, a jeżeli dostawy wody zostaną wznowione, to Ukraińcy znowu «szybko zakręcą kurek»”.
Niektóre wydania kładły nacisk nie na „przechwałki” Ukrainy, a na to, że wypowiadał się właśnie Mustafa Dżemilew.
Żadne z wydań nie wspomniało o tym, że nie bez powodu zaczął on mówić o suszy na półwyspie – zareagował w ten sposób na sytuację nadzwyczajną ogłoszoną na półwyspie bezpośrednio przez same władze okupacyjne Krymu.
Zrzut ekranu ze strony Krym Realia
Jak poinformowało wydanie Krym.Realia (Крым.Реалии), stan wyjątkowy z powodu posuchy ogłoszono w rejonach: krasnogwardijskim, nyżniohirskim, perwomajskim oraz sowieckim. Poinformowano o tym w rozporządzeniu Siergieja Aksionowa (nieuznanego premiera Krymu – przyp. red.), które zostało opublikowane na stronie internetowej rządu okupacyjnego.
Oprócz tego w czerwcu b.r. służba prasowa kontrolowanego przez Kreml tak zwanego Ministerstwa Rolnictwa Krymu poinformowała o tym, że z powodów pogodowych rolnicy na Krymie będą mieli zbiory dwukrotnie mniejsze niż w roku ubiegłym – ogólnie 800 tysięcy ton, a cztery rejony są już gotowe do ogłoszenia stanu wyjątkowego „susza”.
Internetowe wydanie ukraińskie Obozrevatel (Обозреватель) opublikowało reakcję lidera Tatarów krymskich na tę informację:
„Rzeczywiście zaistniały problemy po tym, jak zamknęliśmy dopływ wody z Dniepru; tam w chwili obecnej rolnictwa prawie w ogóle nie ma. Wykopali kilkadziesiąt studni głębinowych, aby wodą artezyjską podlewać pola i ogrody, co doprowadziło do tego, że poziom wód gruntowych uległ znacznemu obniżeniu i rozpoczęło się zasolenie gleby”.
Zrzut ekranu ze strony obozrevatel
Media rosyjskie, cytując słowa Dżemilewa o tym, że rolnictwa na Krymie już praktycznie nie ma, nie wspomniały o tym, że Ukraina jest gotowa je tam odtworzyć po przeprowadzeniu deokupacji półwyspu: „Według Dżemilewa po deokupacji Krymu Ukraina będzie zmuszona zainwestować ogromne koszta, aby odnowić na półwyspie rolnictwo”.
Co dotyczy odmowy prowadzenia z Rosją rozmów na temat zaopatrzenia Krymu w wodę to propagandyści „zapomnieli” przytoczyć drugi cytat Dżemilewa:
„Rozmowy mogą być prowadzone tylko na temat wyprowadzenia wojsk rosyjskich z terenów Krymu i deokupacji półwyspu, żadne inne pertraktacje nie są planowane. A nawet jeżeli ktoś zgodzi się odblokować dopływ tej wody, to społeczeństwo – a przynajmniej Tatarzy krymscy – znowu szybko go zablokują”.
Rosyjska Agencja Prasowa Nowosti (РИА Новости) zniekształciła również i te słowa ukraińskiego deputowanego podając, że to Ukraińcy, a nie Tatarzy krymscy „znowu szybko zablokują” wodę, jak to powiedział Dżemilew.