Trwająca już od ponad roku pełnoskalowa wojna Rosji z Ukrainą, będący częścią dziewięcioletniej agresywnej polityki ze strony Kremla, może być analizowany zarówno w kontekście geopolitycznym, jak i bilateralnych relacji między Moskwą a Kijowem. W pełni podporządkowana Rosji Ukraina odgrywa kluczową rolę w osiąganiu postawionego przez Władimira Putina celu, jakim jest odbudowa rosyjskiego imperium. Dążenie do tej realizacji legitymizowane jest przez rosyjskie władze, które stosują środki włącznie z popełnionymi przeciwko narodowi ukraińskiemu zbrodniami, w tym aktami ludobójstwa.
Znaczenie Ukrainy dla pozycji międzynarodowej Federacji Rosyjskiej
Jeden z głównych celów geostrategii Federacji Rosyjskiej czasów Putina to odbudowanie wpływów na jej peryferiach, straconych na skutek upadku Związku Sowieckiego. Analizując działania Rosji wobec państw Europy Wschodniej, należy zauważyć, że pomimo upływu ponad 30 lat od upadku ZSRR Federacja Rosyjska nadal dąży do utrzymania na obszarze Europy Wschodniej (szerzej: Wspólnoty Niepodległych Państw) dominującej pozycji i że stosuje przy tym różnorodne środki (w tym także siłę militarną, jak w przypadku wojny gruzińsko-rosyjskiej w sierpniu 2008 roku i trwającej wojny z Ukrainą od 2014 roku). Jej głównymi założeniami pozostają chęć reintegracji przestrzeni postsowieckiej i umocnienie pozycji Rosji jako przywódcy w regionie. Taka właśnie pozycja mocarstwowa ma zapewnić Federacji Rosyjskiej wyłączną kontrolę nad przestrzenią postsowiecką oraz umożliwić jej realizowanie roli globalnej potęgi – jednego z biegunów siły w nowym multipolarnym, jak chce Rosja, ładzie międzynarodowym. W tym kontekście obszar Europy Wschodniej stanowi zatem naturalny region działania Rosji – historyczną strefę jej żywotnych interesów i wyłącznych wpływów, jak również obszar będący przedmiotem prowadzonej przez Kreml polityki reintegracyjnej.
Co więcej, Federacja Rosyjska dysponuje własną, różną od zachodniej, definicją integracji. Jest ona równoznaczna z kompleksową odbudową dominacji Rosji na obszarze WNP i pogłębieniem strategicznego uzależnienia państw tego regionu od Rosji, zwłaszcza w dziedzinie ekonomii i bezpieczeństwa regionalnego. Dlatego też proces ten nie powinien być porównywany z integracją realizowaną w ramach Unii Europejskiej, która dla odmiany posiada charakter oddolny i zakłada wspólnotę wartości oraz interesów, dobrowolność akcesji, a także dyskontowanie wielostronnych korzyści. Ponadto priorytetowe traktowanie problematyki przestrzeni postsowieckiej w polityce zewnętrznej Rosji wynika z przyczyn nie tylko geopolitycznych, ale również kulturowo-historycznych, wspólnych interesów bezpieczeństwa, powiązań ekonomicznych, konieczności opieki nad rosyjską diasporą etc. Niezwykle ważne pozostają także dla Rosji względy prestiżowe, przejawiające się w chęci odgrywania roli swoistego pomostu między Azją a Europą. Ponadto, obszar Europy Wschodniej stanowi trwały komponent tożsamości kulturowej Rosji. Przejawem tego jest przekonanie samych Rosjan o niepodzielności ziem tzw. Rosji Wielkiej, Małej i Białej oraz Zakaukazia, uznawanych za odrębną od zachodniej ekumenę kulturową. Znaczenie tego obszaru dotyka zatem samej istoty rosyjskości i identyfikacji tożsamościowej Rosji w jej nowych warunkach przestrzennych. Szczególnie Ukraina i Białoruś, stanowiące dla Rosji naturalną granicę pomiędzy Wschodem a Zachodem, uważane są przez Rosję za gwaranta jej statusu mocarstwowego. Te właśnie państwa postrzegane są jako integralna część Wielkiej Rosji zarówno z językowego, etnokulturowego, jak i z historycznego punktu widzenia. Dlatego też polityka wobec tzw. „bliskiej zagranicy” opiera się na nieustannym przekonaniu, że ich niepodległość powinna pozostawać tylko czasowym fenomenem.
Kontekst stosunków Rosji z Unią Europejską
Warto również zauważyć, że cieniem na stosunki Rosji z UE kładzie się retoryka wielkomocarstwowa oraz polityka zdecydowanego preferowania kontaktów z dużymi i silnymi państwami w samej Unii: Niemcami, Francją czy Włochami, przy równoczesnym ignorowaniu pozostałych jej członków, przede wszystkim państw byłego bloku wschodniego i państw bałtyckich. Przeważa również lekceważący i wrogi stosunek do aspiracji integracyjnych państw Europy Wschodniej (w szczególności Ukrainy). Bazując na poprawnych układach z głównymi mocarstwami europejskimi, Federacja Rosyjska bez skrupułów wykorzystuje wewnętrzne podziały w ramach UE i traktuje je jako narzędzie politycznego oddziaływania. Ponadto we wzajemnych relacjach UE–Rosja istnieje wiele elementów związanych z potencjalną rywalizacją. Konflikty interesów zachodzące między rozszerzającą się politycznie i zwiększającą swoje międzynarodowe zaangażowanie Unią Europejską, a usiłującą zachować swoją dawną strefę wpływów w Europie Wschodniej Rosją pozostają najlepszą tego egzemplifikacją. Taki właśnie skomplikowany i ambiwalentny stan stosunków rzutuje z kolei na efektywność współpracy Rosji i UE, która to współpraca w wyniku aneksji Krymu i trwającego konfliktu na Donbasie od 2014 roku i obecnej wojny i tak jest w fazie zawieszenia (sankcje).
Rewizjonizm Federacji Rosyjskiej na arenie międzynarodowej
Upadek systemu bipolarnego spowodował, że obecnie kształtuje się porządek nowego typu. Jak zauważa Adam D. Rotfeld, siła i potęga w stosunkach międzynarodowych ma charakter rozporoszony, policentryczny. Natomiast reguły i normy uzgodnione w przeszłości odzwierciedlają sytuację międzynarodową, która już nie istnieje, odpowiadają sytuacji minionej. Normy i reguły wymagają adaptacji do nowej rzeczywiści międzynarodowej, kształtowanej przez nowe potęgi (nowe mocarstwa). W ten sposób tworzy się swego rodzaju „próżnia”, którą starają się wykorzystać nowe mocarstwa. Stąd też obserwujemy współcześnie sytuację, w której Rosja w trybie jednostronnym próbuje narzucić światu nowe reguły gry. Przykładem takiego działania były odrzucone przez Zachód propozycje zawarcia dwóch nowych traktatów wysunięte przez Kreml w stosunku do USA i NATO w grudniu 2021 roku. W ramach nich Rosja chciała „zadekretować” mocą prawa międzynarodowego swoją „naturalną strefę wpływów” poprzez zobowiązanie Sojuszu Północnoatlantyckiego nie tylko do dalszego nierozszerzania się na Wschód, ale także podział członków NATO na „starych” i „nowych” (a wśród nich Polskę i inne państwa regionu Europy Środkowo-Wschodniej). I pomimo, że Kreml sięgnął w tym względzie do instrumentarium prawnomiędzynarodowego, to zrobił to z powodów czysto instrumentalnych – dla Moskwy system prawa międzynarodowego jest w istocie zbiorem czysto proceduralnych rozwiązań prawnych bez żadnej aksjologii i realnego znaczenia. W konsekwencji, zobrazowaniem takiej „nowej gry – bez reguł” jest jednocześnie próba podporządkowania Ukrainy prawidłom russkogo mira („świata rosyjskiego”).
Jesienią 2013 roku rozpoczęły się na Ukrainie protesty zwane Euromajdanem (lub Rewolucją Godności), które doprowadziły do geopolitycznych zmian w Europie Wschodniej, a pośrednio do wybuchu konfliktu zbrojnego między Rosją a Ukrainą. Trudno jest jednak zrozumieć przyczyny kryzysu ukraińskiego bez odwołania się do ewolucji polityki zagranicznej Rosji i jej sposobu postrzegania stosunków międzynarodowych w ubiegłych latach. Richard Sakwa zauważa, że w ostatnim czasie polityka Rosji ewoluowała w kierunku rewizjonizmu, co doprowadziło do konfrontacji na obszarze Ukrainy (z perspektywy 2023 roku widzimy, że jest to konfrontacja Rosji z USA i szerzej Zachodem). Zdaniem autora, zmiana polityki Rosji wynikała z co najmniej czterech przyczyn. Po pierwsze, miało na nią wpływ stopniowe pogarszanie stosunków z UE. Po drugie, kluczową kwestię stanowiło sukcesywne rozbijanie ogólnoeuropejskiego systemu bezpieczeństwa, w którym Rosja mogła działać jako autonomiczny partner we współpracy z Zachodem. Po trzecie, Rosja i wiele innych wzrastających potęg, jak Chiny, podważały amerykańskie roszczenia do „wyjątkowości” i globalnego przywództwa. Po czwarte, katalizatorem rosyjskiego rewizjonizmu była ideologia „demokratyzmu”, która różni się od praktyki samej demokracji. Tak więc R. Sakwa uważa, że Rosja jest przekonana, iż promocja demokracji stanowi dla Zachodu przykrywkę dla realizacji jego celów strategicznych. Można powiedzieć, że występuje protokół rozbieżności między Rosją a Unią Europejską w odniesieniu do Europy Wschodniej (rywalizacja o obszar najbliższego sąsiedztwa, kwestie energetyczne, reguły współpracy gospodarczej czy też kwestie demokracji, praw człowieka i wolności obywatelskich). Rodzi się pytanie o miejsce Ukrainy w owej rywalizacji mocarstw o przyszły układ sił w tej części Europy. Ponadto, czy rewizjonizm Rosji (przy udziale innych mocarstw, jak Chiny) poprzez wojnę na Ukrainie, w Syrii spowodował, że rozpoczął się proces wyłaniania się postjednobiegunowego ładu międzynarodowego?
Ludobójstwo elementem imperialnej polityki Rosji
Podejście Rosji do prawa międzynarodowego, jako wynik jej geopolitycznych aspiracji, ma głębokie korzenie w długotrwałej polityce Federacji Rosyjskiej wobec świata zewnętrznego, obserwowanej już od czasów carskich i dalej rozwijanej w okresie Związku Sowieckiego. Rosja sama siebie definiuje jako „imperialny podmiot prawa międzynarodowego”, przypisując wyłącznie takiemu stanowi pełną suwerenność oraz zdolność do swobodnego działania na arenie globalnej. W przeciwieństwie do tego, państwa o mniejszym zasięgu i wpływie są redukowane do statusu elementów „naturalnej strefy wpływów”, a w przypadku ich odstępstwa od tego stanu, muszą liczyć się z sankcjami. Ten wzorzec wyraźnie przejawiał się zwłaszcza w okresie przywództwa Józefa Stalina, kiedy mimo formalnej struktury federalnej Związku Sowieckiego, poszczególne republiki traktowane były jak wewnętrzne kolonie Moskwy.
Według analizy historyka Nikołaja Iwanowa, to zjawisko stanowiło kluczowy element polityki genocydalnej okresu Stalina, gdzie współistniały z nim osobiste uprzedzenia czy wręcz nienawiść Józefa Wissarionowicza Dżugaszwiliego wobec różnych narodowości zamieszkujących ZSRR, w tym Ukraińców i Polaków. Te czynniki doprowadziły do masowych zbrodni, takich jak Wielki Głód (Hołodomor) na sowieckiej Ukrainie w latach 1932–1933 czy tzw. „operacja polska” przeprowadzona przez NKWD w latach 1937–1938. Współcześnie ocenia się, że te wydarzenia stanowią przypadki celowego ludobójstwa.
Natomiast samo ludobójstwo manifestuje się poprzez dokonanie przestępczych czynów zabijania jednostek ukraińskiego pochodzenia wyłącznie z powodu ich identyfikacji jako Ukraińcy, a nie jako reprezentanci „świata rosyjskiego” (jak miało to miejsce w Izjumie czy Mariupolu). Oprócz aspektów fizycznych, ludobójstwo obejmuje także akty okaleczania jednostek ukraińskiego pochodzenia na płaszczyźnie psychicznej, w tym nagminne przypadki gwałcenia. Ponadto, ukraińskie dzieci masowo są wywożone do Rosji w celu ich indoktrynacji zgodnie z zasadami rosyjskiego imperializmu. Te formy przemocy stanowią przykłady ludobójstwa w wymiarze fizycznym, psychincznym i biologicznym, które są uznane przez normy prawa międzynarodowego.
Ostatnia rezolucja Międzynarodowego Trybunału Karnego w Hadze, która wydał nakaz aresztowania wobec m.in. prezydenta Władimira Putina za tworzenie systemu uprowadzeń ukraińskich dzieci (mimo że momentalnie zakwalifikowana jako zbrodnia wojenna, co jednak jest otwarte na zmianę w oparciu o przyszłe materiały dowodowe), ilustruje, że to najwyższe urzędy w Kremlu wywierają wpływ na prowadzoną przeciwko Ukraińcom politykę przestępczą.
Uwagi podsumowujące
Prowadzona od dziewięciu lat – a od ponad roku w wymiarze pełnoskalowym – brutalna wojna Rosji Putina przeciwko Ukrainie jest czymś więcej niż tylko „kaprysem” przywódcy na Kremlu. To chęć zapisania się na kartach historii jako kolejny rosyjski/sowiecki lider, który zbiera „historyczne ziemie” w „naturalnej strefie wpływów” Moskwy, przywracając Federacji Rosyjskiej miano supermocarstwa mogącego skutecznie zmienić reguły gry geopolitycznej. W tym kontekście dokonywane zbrodnie, w szczególności ludobójstwo, jawią się jako jeden ze środków, które pozwolić mogą na odbudowę i utrzymanie imperium w imię idei russkogo mira, jak niegdyś rosyjskiego natywizmu czasów carskich czy homo sovieticus w okresie ZSRR. W tym ujęciu niepodległa Ukraina z odrębnym narodem o silnej tożsamości stanowi tylko przeszkodę dla realizacji zamierzeń Moskwy.
Tomasz Stępniewski: profesor Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, kierownik Katedry Teorii Polityki i Studiów Wschodnich w Instytucie Nauk o Polityce i Administracji na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim Jana Pawła II; zastępca dyrektora ds. badawczo-analitycznych Instytutu Europy Środkowej w Lublinie.