Źródło: EU vs Disinfo
Pomimo ciepłej pogody na Białorusi na odwilż się nawet nie zanosi
Zaraz po fali masowych protestów na Białorusi po kontrowersyjnych wyborach prezydenckich 9 sierpnia 2020 r. historyczna biało-czerwono-biała flaga stała się symbolem ruchu protestacyjnego. Po zakrojonej na szeroką skalę presji na niezależne środki masowego przekazu i powszechnym tłumieniu protestów (wówczas ponad 30 000 osób zostało tymczasowo aresztowanych, wszczęto ponad 1000 spraw karnych) władze białoruskie zaczęły bezlitośnie karać za jakiekolwiek publiczne eksponowanie biało-czerwono-białej flagi.
Od jesieni 2020 roku białoruskie sądy zaczęły uznawać ludzi za winnych „nielegalnego pikietowania” nawet przy tak drobnych działaniach, jak wywieszanie flagi w oknach prywatnych mieszkań. Wkrótce wydawanie takich wyroków sądowych nabrało złowieszczego zabarwienia. Poniżej podajemy kilka jaskrawych przykładów tego, jak białoruski reżim desperacko próbuje zniszczyć wszelkie przejawy nastrojów społecznych.
Złowrogie skarpety i ręczniki
Po stłumieniu przez władze protestów, aby uniknąć surowych wyroków za eksponowanie zakazanej flagi, Białorusini zaczęli stosować różne kreatywne metody działania. Władze białoruskie nie doceniły kreatywności i surowo zareagowały grzywnami i karami więzienia. Białoruskie media i obrońcy praw człowieka udokumentowali wiele absurdalnych przykładów różnych przejawów „bezkompromisowej walki” z eksponowaniem białej i czerwonej barw w każdej z możliwych postaci.
**
Przykład 1. Zdjęcie: Radio Swoboda-Białoruś
Śnieżny bałwan na podwórku prywatnego domu, ozdobiony czerwoną chustą i napisem „Niech żyje Białoruś!” («Жыве Беларусь!») stał się powodem sporządzenia protokołu w sprawie wykroczenia administracyjnego i sprawy sądowej, choć sam bałwan nie doczekał się rozprawy ze względu na nadejście cieplejszej pogody.
Pewna kobieta została ukarana grzywną za rozwieszenie dla suszenia na balkonie czerwonych i białych ręczników i kołder. Te ręczniki i kołdry uznano za „nielegalną symbolikę”, co zdaniem sądu było wykroczeniem administracyjnym. Kolejna kobieta została zatrzymana za noszenie skarpetek o „niewłaściwych barwach” (zgadnijcie, o jakie kolory chodziło?). Sąd nakazał jej zapłacić wysoką grzywnę. Jeszcze inna Białorusinka została oskarżona za biało-czerwone paski na spodniach.
Zwalczanie japońskiej flagi
Na Białorusi kara grozi również za wywieszanie flag obcych krajów (o kolorach czerwonym i białym). Tłumaczenie się właściciela, że jest on fanem kanadyjskiej drużyny hokejowej, nie pomogły mu uniknąć aresztu na 15 dni. Aresztowano również mężczyznę, który powiesił na swoim balkonie japońską flagę. Pewien mieszkaniec Mińska został zatrzymany za wystawienie na balkonie swojego mieszkania biało-czerwonego kartonu po telewizorze.
**
Przykład 2. Zdjęcie: Telegram-kanał „Wiosna obserwuje” («Вясна назірае»)
Zdjęcie 75-letniej kobiety trzymającej biało-czerwono-białą piankę (tzw. zefir) zostało wykorzystane jako dowód jej udziału w nielegalnych masowych akcjach. Zeznający w sądzie przeciwko kobiecie milicjant (co jest powszechną praktyką na Białorusi) oświadczył, że ta pianka już sama w sobie była symbolem protestu.
Niedługo po zakończeniu „sprawy o piance” ukazała się informacja o tym, że przedstawiciel białoruskiej firmy, będącej właścicielem sieci detalicznej, w e-mailu wezwał jednostkę produkcyjną do zwrócenia szczególnej uwagi na produkty cukiernicze i unikania stosowania w ich produkcji białych i czerwonych kolorów. Firma nie zaprzeczyła wysłania e-maila i potwierdziła gotowość do obsługi wszystkich klientów, niezależnie od ich poglądów politycznych.
Walka z czerwienią i bielą
Zimą jednym z kreatywnych sposobów na publiczne eksponowania biało-czerwono-białych flag było ich zamrażanie w naturalnych akwenach. Lokalne władze natychmiast wysyłały służby komunalne, aby rozbijać lód. W niektórych przypadkach „politycznie niebezpieczne” połacie lodu były po prostu zasypywane piaskiem.
**
Przykład 3. Służby komunalne miasta Baranowicze zasypały flagę piaskiem
Ponadto białoruskie media informowały o prowadzonej przez rząd kampanii zmiany kolorów. Tablice z nazwami ulic, oznakowania, drzwi wejściowe i różne budynki użyteczności publicznej, które kiedyś były czerwono-białe, zostały przemalowane na czerwono i zielono, czyli w barwy obecnej oficjalnej flagi Białorusi.
**
Przykład 4. Komin elektrociepłowni w Brześciu przemalowano w kwietniu 2021 roku. Zdjęcie: TUT.by
Przejmowanie satyrycznych narzędzi
Z czasem coraz trudniejszym, chociaż i nadal możliwym stało się odróżnienie prawdziwych wiadomości o walce władzy państwowej z przeciwnikami politycznymi od satyry i humoru politycznego. W szczególności dotyczy to publikacji w kanale Telegram „Sowieckaja Biełorussija”, utworzonym w październiku 2019 roku. Anonimowy założyciel (lub założyciele) kanału wykorzystał dawny tytuł gazety, wydawanej przez Administrację prezydenta, a obecnie nazywa się „Biełaruś Segodnia” („Białoruś dzisiaj”), i publikował krótkie informacje, doniesienia prasowe, w których groteskowo krytykował białoruską opozycję i działaczy, wyśmiewając w ten sposób propagandę państwową.
Na kanale opublikowano setki wiadomości naśladujących oficjalną propagandę. Na przykład:
• „Za tydzień CKW (Centralna Komisja Wyborcza) ma ogłosić wstępne wyniki referendum w sprawie konstytucji Białorusi, zaplanowanego na 2022 rok” (27 квітня 2021 року).
• „CIA stworzyła nowy tajny wydział ds. zamachów na Aleksandra Łukaszenki z rocznym budżetem w wysokości 2 miliardów dolarów” (25 квітня 2021 року).
• „Redakcja „Sowieckaja Biełorussija” otrzymała anonimowy list od Ludmiły Żywej, zatrudnionej na Litwie jako pokojówka. Opowiedziała ona szokującą historię o tym, jak Swiatłana Cichanouska w jej obecności biła swych służących za użycie języka rosyjskiego”. (15 березня 2021 року).
Do kwietnia 2021 r. kanał miał ponad 30 000 subskrybentów, czyli około 20 razy więcej niż kanał Telegramu gazety „Biełaruś Segodnia”, który wyśmiewa. Jednak pod koniec kwietnia 2021 roku ten kanał został nagle przejęty przez władze, a założyciel (lub założyciele) kanału przestali odpowiadać na wysłane wiadomości. Jednocześnie bardzo interesujące jest to, że z końcem maja 2021 roku ani sam kanał na Telegramie, ani jego oryginalne publikacje nie zostały usunięte. Co więcej, kontrolujące kanał organy państwowe nadal zamieszczają tam treści, które teraz próbują naśladować satyryczny styl założyciela kanału, choć niezbyt skutecznie.
I jeśli kryminalizacja biało-czerwono-białych skarpetek, ręczników, słodyczy czy pustych pudełek może nawet wywołać uśmiech, to konsekwencje tych działań są przerażająco realne. Wiele osób otrzymało wysokie grzywny, a nawet kary więzienia. Część osób została pobita i poddana nieludzkiemu traktowaniu. Na przykład 27-letni Andrej Parchomenko, który został aresztowany za umieszczenie na swoim balkonie biało-czerwono-białego opakowania od telewizora, po uwolnieniu opowiedział dziennikarzom, jak strażnicy bili go i innych więźniów po nerkach. Spędził on 15 dni w zimnych, przepełnionych celach bez pościeli, a nawet materaca, stracił 7 kg wagi i zaraził się koronawirusem.
We wrześniu 2020 roku eksperci ONZ ds. praw człowieka wydali alarmujące oświadczenie, informując, że otrzymali doniesienia o 450 udokumentowanych przypadkach tortur i okropnego traktowania ludzi, w tym wykorzystania seksualnego i gwałtu z użyciem gumowych pałek.
Powszechnie znane jest, że dyktatorzy nie lubią żartów, i Łukaszenka nie jest tu wyjątkiem, choć od czasu do czasu sam lubi żartować. Białoruski reżim nadal wspiera działalność swojej brutalnej represyjnej machiny. Na przykład niedawno uchwalono ustawę zezwalającą białoruskiej milicji na użycie broni palnej przeciwko protestującym, a przeciwko portalowi informacyjnemu TUT.by, jednemu z głównych niezależnych środków masowego przekazu tego kraju, wszczęto sprawę, oskarżając o oszustwa podatkowe. Jednak naród białoruski nadal z wrodzonym poczuciem humoru walczy o swoje prawa, a UE nadal wspiera naród białoruski w jego dążeniu do poszanowania praw człowieka i zapewnienia podstawowych wolności.
Źródło: EU vs Disinfo