Źródło: Jurij Bierszydski dla The Insider
Przed ogłoszeniem, że Władimir Putin przeszedł drugi etap szczepienia, niedzielny program informacyjny rosyjskiej telewizji państwowej „Wriemia” optymistycznie raportował:
Ponad osiem milionów Rosjan zostało już zaszczepionych przeciwko koronawirusowi. Z czego ponad milion to mieszkańcy Moskwy. 820 tysięcy mieszkańców stolicy otrzymało już dwie dawki szczepionki. W Petersburgu prawie pół miliona osób otrzymało co najmniej jeden zastrzyk, a 340 tysięcy mieszkańców przeszło cały cykl szczepień.
Rośnie ilość wykonanych szczepień. W całym kraju otwarto ponad pięć tysięcy punktów szczepień. Stosuje się jednocześnie kilka preparatów rodzimej produkcji. Przede wszystkim jest to Sputnik V, szczepionka opracowana przez Centrum Gamalei. Używana jest również szczepionka EpiVakCorona z nowosybirskiego Centrum „Wektor”. Ostatnio do regionów zaczęto dostarczać partie preparatów z Centrum imienia Czumakowa – CoviVak. Eksperci powtarzają: konieczne jest osiągnięcie zagwarantowania odporności zbiorowej.
Tego samego dnia w programie informacyjnym „Wiesti Niedieli” skupiono się na sytuacji w krajach UE:
Wdzięczność Merkel nie obejmuje tych, którzy nie zostali zaszczepieni, którzy przebywają w zamknięciu i cierpliwie czekają na zaproszenie do szczepienia. Z pewnością postawili na preparat AstraZeneca, który okazał się niebezpieczny dla osób poniżej 60. roku życia i do tej pory nie mogą uzyskać zamiennika dla leku z Oxford. Czy władze ponownie narażają całą kampanię szczepień, licząc teraz na amerykańską szczepionkę J&J? Według magazynu Spiegel, mimo faktu, że główna substancja tego leku jest produkowana w Holandii, a w Stanach Zjednoczonych szczepionka jest jedynie rozlewana do ampułek, Amerykanie celowo opóźniali rozpoczęcie dostaw szczepionki do Europy.
Fakt ten tłumaczy amerykański nacjonalizm w odniesieniu do szczepionek. Były prezydent Donald Trump rozkazał w 2020 roku amerykańskim producentom szczepionek, aby najpierw dostarczali szczepionkę do swojego kraju. Za rządów jego następcy Joe Bidena, który przysięga wierność ideom partnerstwa transatlantyckiego, motto dotyczące dostaw szczepionek pozostaje takie samo: „Najpierw Ameryka” – zauważa Spiegel. (…)
Włochy otrzymywały 184 tysiące dawek tygodniowo, ale stosowanie preparatu zostało zawieszone: wszyscy czekają na to, co powie EMA (Europejska Agencja Leków), która powinna poświęcić czas na badanie skompromitowanej amerykańskiej szczepionki, zamiast tego, by certyfikować wreszcie rosyjski preparat. Dla urzędników w Brukseli im dłużej trwa „przerzucanie piłki” ze Sputnikiem V, tym lepiej. Jednak wielu ludzi straciło już cierpliwość: „Odczuwamy dotkliwy niedobór szczepionek. Albo cierpimy z tego powodu, albo staramy się nad tym zapanować. Szczepionka Sputnik V jest jedną z najlepszych na świecie, więc czy naprawdę potrzebujemy 6 miesięcy, aby ją zatwierdzić? Biurokracja i ideologia w czystej postaci! – uważa poseł do Parlamentu Europejskiego Jean-Lin Lacapelle.
Dwa główne niedzielne programy propagandowe mają swego rodzaju podział pracy: W „Wiestiach Niedieli” nie powiedziano nic o szczepieniach w Rosji, natomiast w programie „Wriemia” – o tym, jak się sprawy mają za granicą. I nie jest to przypadek: jeśli porównamy sytuację, dostaniemy obraz, który raczej nie będzie odpowiadał interesom rosyjskich propagandystów. Według portalu Our World in Data, który jest regularnie aktualizowanym raportem tworzonym na podstawie oficjalnych informacji rządowych z różnych krajów, Rosja pod względem odsetka zaszczepionych mieszkańców pozostaje w tyle za wszystkimi krajami Unii Europejskiej.
Jednak pod względem odsetka osób, które otrzymały obie dawki szczepionki, Rosja niewiele wyprzedza Chorwację, Finlandię, Bułgarię i Łotwę. Ale do Włoch, Francji i Niemiec, o których drastycznej sytuacji tak przekonująco opowiada korespondent „Wiestiej Niedieli” Michaił Antonow, Rosji jest bardzo daleko.
Okazuje się więc, że „Wiesti Niedieli” skarżą się na nieroztropność unijnej agencji certyfikującej szczepionki, ponieważ nie pozwala ona Rosji na eksport Sputnika V do krajów, w których sytuacja ze szczepieniami jest znacznie lepsza niż w samej Rosji.
Źródło: Jurij Bierszysdski dla The Insider