Zgromadzenie Ogólne ONZ oficjalnie uznało Rosję za okupanta jeszcze w 2017 roku. Obecna rezolucja dotycząca Krymu potwierdza, że czasowa okupacja Krymu jest nielegalna i stanowi naruszenie prawa międzynarodowego.
„Absurd”, „fałsz”, „rusofobia” – tak rosyjskie media zareagowały falą krytyki na przyjęcie przez Zgromadzenie Ogólne ONZ zaktualizowanej rezolucji „krymskiej”. Rosyjscy urzędnicy byli oburzeni faktem, że ONZ po raz kolejny przypomniała Kremlowi o konieczności jak najszybszego usunięcia okupacji ukraińskich terytoriów. W odpowiedzi na dokument międzynarodowy Rosja stwierdziła, że „nastroje antyrosyjskie kwitną” w krajach zachodnich, a także, że Rosja rzekomo kierowała się prawem międzynarodowym i „w ramach zobowiązań międzynarodowych” w sprawach czasowo okupowanego Krymu. Niektóre media stwierdziły również, że „anty-krymskie rezolucje aktywnie forsowane przez Ukrainę są popierane przez coraz mniejszą z roku na rok liczbę państw członkowskich ONZ”.
Podobne wiadomości rozpowszechniły takie rosyjskie media jak: NewsFront, Federalna Agencja Nowości, Regnum, Primieczanija, ТАSS, Swobodnaia Pressa, Wzgliad.ru i inni.
Rosyjscy urzędnicy i media byli oburzeni projektem wzmocnionej rezolucji Zgromadzenia Ogólnego ONZ w sprawie Ukrainy „Problem militaryzacji Autonomicznej Republiki Krymu i miasta Sewastopol (Ukraina), a także części Morza Czarnego i Azowskiego”, którą 7 grudnia poparło Zgromadzenie Ogólne ONZ. Projekt uchwały został zainicjowany przez Ukrainę i zgłoszony przez 36 innych krajów, w tym Unię Europejską i Stany Zjednoczone. Twierdzenie, że Ukraina „traci poparcie”, a rezolucje krymskie „co roku popiera coraz mniej państw członkowskich ONZ”, jest fałszywe. W porównaniu z zeszłorocznym głosowaniem liczba krajów, które poparły Ukrainę nie zmieniła się: za rezolucją głosowały 63 kraje. Ale poparcie Rosji w Zgromadzeniu Ogólnym spada. Jeśli w 2019 roku 19 państw sprzeciwiło się rezolucji krymskiej, to w tym roku po stronie Kremla stanęło tylko 17 państw: Rosja, Armenia, Białoruś, Kambodża, Chiny, Kuba, Korea Północna, Iran, Kirgistan, Laos, Mjanma, Nikaragua, Serbia, Sudan, Syria, Wenezuela i Zimbabwe.
Dezinformacją jest również twierdzenie rosyjskich mediów i urzędników, że Kreml na czasowo okupowanym Krymie „przestrzega norm prawa międzynarodowego”. Rosja aktywnie promuje tę narrację od 2014 roku, mimo że Zgromadzenie Ogólne ONZ oficjalnie uznało Rosję za mocarstwo okupacyjne – zarzuty te zawierała krymska rezolucja z 2017 roku. W obecnym dokumencie zachowano sformułowanie dotyczące okupacyjnej Rosji. Sam dokument po raz kolejny potwierdza, że czasowa okupacja Krymu jest nielegalna i stanowi naruszenie prawa międzynarodowego. Tekst rezolucji zawiera co najmniej siedem dokumentów ONZ, które Kreml naruszył, przejmując ukraińskie terytoria.
Dezinformacją są również narracje, że Ukraina rzekomo „utraciła” swoje prawa zarówno do półwyspu, jak i żeglugi na sąsiednich Morzach Czarnym i Azowskim w 2014 roku. Zgodnie ze wszystkimi normami międzynarodowymi Ukraina ma pełne prawo do korzystania z Morza Czarnego i Azowskiego. Nawet status ukraińskiego półwyspu „okupowanego czasowo” nie pozbawia Ukrainy prawa do żeglugi po swoich wodach śródlądowych. Przepis ten jest również zapisany w rezolucji krymskiej. W paragrafach 13-16 dokumentu Zgromadzenie Ogólne ONZ wzywa Rosję „do powstrzymania się od działań, które utrudniają zgodne z prawem korzystanie z praw i wolności nawigacyjnych na Morzu Czarnym i Azowskim oraz w Cieśninie Kerczeńskiej zgodnie z obowiązującym prawem międzynarodowym, w tym postanowieniami Konwencji Narodów Zjednoczonych prawa morskiego z 1982 roku”.
Jednak główna różnica między obecną rezolucją a poprzednimi dokumentami krymskimi polega na tym, że zawiera ona szereg nowych elementów. W dokumencie z 2020 roku zarzuca się, że rosyjska okupacja niszczy międzynarodową architekturę bezpieczeństwa i łamie szereg międzynarodowych traktatów o kontroli zbrojeń. W dokumencie podkreślono również, że ustanowienie przez Rosję kontroli nad magazynami broni jądrowej na Krymie może zagrozić stabilności w regionie. Ponadto rezolucja po raz pierwszy wspomina o nielegalnej budowie okrętów wojennych na Krymie, a także budowie autostrady „Tawrida” i mostu przez Cieśninę Kerczeńską jako narzędzi dalszej militaryzacji Krymu.